Jak tu Panie dymić??
To będzie pewnie hasło przewodnie tego quasiwyjazdu.
Tu wszystko będzie inne , nowe , nie takie jak do tej pory.
Nie wiemy dokąd jedziemy , nie wiemy kiedy jedziemy , nie wiemy kiedy wracamy , nie mamy żadnego biletu , nie mamy żadnej rezerwacji , nie mamy żadnego planu, w ogóle niczego nie mamy… o nie… mamy plan. I to nie jeden!!
Pierwszy to antystop. Nie wiedziałem jak to nazwać , więc samo się nazwało. Antystop to nie znaczy przeciw stopowi , to znaczy , że my będziemy brali , a nie nas będą brali. I tu pęka chyba ostatni mur. Jedziemy na wakacje Elfem. Pierwszy raz w życiu. Wbrew naszej misji , „że zagranicę z dzieckiem bez samochodu też można”, wbrew całej naszej filozofii wyjazdowej. Przecie samochód rzeką nie spłynie , góry nie przejdzie , samolotem nie poleci , stopa nie złapie , piwka nie wypije , wciąż trza o nim myśleć i wciąż się dopomina o swoje.. Trza go wciąż prowadzić za rękę .. I wciąż…. W ogóle nie dorośnie .. a jak dorośnie to go się wyrzuci lub sprzeda i kupi nowy… A my tu kompletne beginery.. Oj to będą śmiechy.. I będzie nowa misja brać na stopa stopowiczów jechać tam gdzie oni chcą jechać i gadać z nimi o tym o czym oni chcą gadać. Ale czy się odważą wejść??? Tego jeszcze nie ćwiczyliśmy. Jestem pewien , że wyjazd w świat z Pola i z samochodem będzie dla mnie i Ani o wiele trudniejszy niż wyjazd w świat z Polą bez samochodu. To będzie coś nowego i myślę , że zaskakującego i poznawczego. Może to ta właściwa droga… liczyłem i liczyłem i wyszło mi , że przejechałem stopem ponad 50 tysi kilosów , Ania prawie 30 tysi , a Pola koło 5 / większość jednak w brzuchu mamy .. /. Najwyższy czas oddawać stopowi, to co się od niego pożyczyło. Najlepiej z procentem. Tylko czy życia nam na to starczy???
Drugi to projekt „zamknąć Europę”. Tu sprawa jest prosta. Nie jedziemy przez Kazachstan , nie jedziemy przez Irlandię , tylko jedziemy przez …..
Trzeci to nowy pomysł na nowy projekt: „Genek i KGE” , czyli Genek i Korona Gór Europy. O tym jeszcze napisze przy następnej okazji , ale tu sprawa też jest prosta, a może i nie… Ja nie pragnę wejść na wszystkie najwyższe szczyty państw europejskich , ja pragnę tylko Poli pokazać te szczyty… Może kiedyś Pola na nie wejdzie?? A może nie będzie chciała chodzić po górach, tylko kapać się w morzach? No to też jest rada. Nowy całkowicie nieznany mi wcześniej pomysł, który roboczo nazwę „Genek i KMŚ”, czyli Genek i Korona Mórz Świata , czyli kąpać się we wszystkich morzach świata. O to wydaje się bardziej realne niż KGŚ. Bo tych mórz jest mniej niż tych szczytów i łatwiej je zdobyć…
Czwarty to ….
A jest i piąty i eniąty…