Warszawa – Bałtów – Pacanów
Kiedys to musiało się stać. Mimo kilkunastoletnich oporów trza było ulec i wybrać się na wyjazd samochodem. Tu nasz pierwszy wyjazd tym środkiem lokomocji i koniec pewnej ery. Prowadzi oczywiście Ania , bo mi religia nie pozwala. Nie zdradzę jaka , bo na tematy wiary się nie dyskutuje.
Droga do Bałtowa zajęła nam 3,5h bo korki straszliwe. Bałtów leży 14 km od Ostrowca Świętokrzyskiego i znany jest z rodzinnego parku rozrywki Park Dinozaurów. Pogoda piękna majowa. Park się składa z wielu w zasadzie ze sobą nie połączonych części. Część atrakcji jest darmowa , na część trzeba kupować bilety z różnych kasach , system wspólnego karnetu działa tu słabo ,bo właścicieli jest kilku. Generalnie w takie dni jak słoneczny 1 maja jest tu bardzo tłoczno , a i ceny są też sporawe. Zostawić w parku 200 zł na 3 osoby można lekko. My byliśmy od 13:30 do 18:30 i głownie staliśmy w kolejkach do atrakcji, a tych jest sporo. Głowna to park dinozaurów z kinem 5d opowiadającym o życiu prehistorycznym. Dinozaurów jest ze 60 , ładnie wykonane z gliny i innych surowców , kolorystyczne w naturalnej skali. Wjazd 30 zł , dorosły 25 zet dziecko. Ania i Pola jak zwykle boczkiem boczkiem , wiec za trójkę zapłaciłem tylko 3 dychy. Kino fajne szczególnie rekin. Obok płynie Kamienna , więc są i młyn wodny i kajaki i tratwy. Nie co wyżej park rozrywki na żetony 1 żeton 3 zł. A to łódka piratów , a to karuzele , a to dmuchańce – dzieci mają co robić. Idąc dalej pływanie kaczkami i jazda akumulatorowymi gokartami po 10 zł/5min , kucyk – 2 rundy za 6 zł . Potem minizoo w cenie podobnej do dinozaurów i fajny rollercoaster po 8 zł/wózek można jeździć z dzieckiem od 5 lat – Pola się załapała , jeszcze domek Baby Jagi na górze i na dziś starczy.
Warto , tylko nie w słoneczny , dzień wolny od pracy…
Dalej droga nas wiedzie do Pacanowa. Tu kozy kują. To się będzie działo jutro. Dziś idziemy już spać. Nocleg w restauracji bajkowej po 40 zł/os – warunki przyzwoite