Dziś znowu piękny dzień. Tym razem pada na pogranicze Mazowsza i Lubelszczyzny. Właśnie tu jakieś 100 km od Wawy niedaleko od Wisły i linii kolejowej do Lublina znajduje się w środku lasu , w kompletnej dziczy park rozrywkowo-naukowy pod nazwą Farma Iluzji. Podobno fajny.
Rowerem na Wschodni jakieś 2,5 km. Tu w pociąg KM do Dęblina , wysiadka na stacji Mika i stamtąd rowerem jakieś 6 km do celu.
Kompleks naprawdę robi wrażenie. Parking myślę , ze na 500 aut. Atrakcji spokojnie na 5 godzin. Miejsce dla dzieci od 3 do 13 lat wymarzone. Wjazd 23 zet dorosły , dziecko do 5 lat za free. Niektóre z atrakcji płatne dodatkowo po około 10 zet. Dziś zakończenie sezonu letniego , więc dzieje się , ludzi z 500 spoko. Na scenie amfiteatralnej występy pani z balonami i znanego z MamTalent Pana Ząbka - super kolo. W barze - frytki , kotlety , kiełbaski , gofry , piwo typu Redds - tu generalnie nędza - prosi się o lepszą kuchnię. Ale są miejsca na grilla , czy ognisko , więc można jeść i pić swoje wniesione. Widoczny brak kolejki wąskotorówki objeżdżającej atrakcje dookoła , a atrakcji jest sporo. Całość opiera się na efektach wzrokowych: a to figury nierealne , a to gabinet luster , a to głowa na talerzu , czy też pochyły dom podobny do tego w Szymbarku , a to studnia nieskończoności , czy tunel zapomnienia. Do tego superanckie krainy w stylu Dziki Zachód , Egipt , Zatoka Piratów. Tory przeszkód , ścianki wspinaczkowe , place zabaw , dmuchańce , skakańce , cuda na kiju. Moim zdaniem całość robi oczywiście nie takie wrażenie jak francuski Disneyland , czy duński Legoland , ale z fińskim Muminlandem może się równać. No i Mikołaj ma tu papier od samego Mikołaja z Rovaniemi , więc park św. Mikołaja w zimowej scenerii będzie robił w śnieżną zimę furorę nie tylko dla dzieci powiatu ryckiego , ale również i tych z wawy czy Lublina. Ja na pewno na 6 grudnia tam z Polą będę.
Pola daje radę - bawi się skacze , tata chodzi w koszulce z krótkim rękawkiem , w końcu koniec października. O 16 na rower i do Dęblina jakieś 20 km by jechać pośpiesznym 1,15h , a nie 2h osobowym. Niestety pośpieszny spóźnia się 30 min i wychodzi na to samo. Pola pada w pociągu. Jeszcze z Centralnego na Stegny - 7km i już dom. Po zmianie czasu jesteśmy na 21. Na liczniku 45 km.