Z Sulistrowic do Białego Kościoła jedzie się przez Oleszno i Łagiewniki. Droga miła, miałem 2h i 30 km - zdążyłem. Byłem 3 min przed odjazdem. Pociąg nie zdążył - spóźnił się 10 min. Za niecałe dwie dychy dowiózł mnie do stacji Roztoki przed Międzylesiem.
Droga do schroniska pod Śnieżnikiem wiedzie przez Gajnik i Goworów dotąd jest ok. Potem Jodłów też się da dojechać 5 km/h. Tu super bar ze stylowymi wnętrzami i tanim piwem. Od Jodłowa do schroniska rower już raczej się prowadzi. Tym sposobem 20 km robi się w 3,5 h.
Rower zostawiam w schronisku, zjadam pyszne naleśniki z jagodami i zielonym szlakiem w 40 min na szczyt. Jeszcze jest jasno. Ma szczyt prowadzi jeszcze czeski czerwony. Zielony wzdłuż granicy wiedzie na wschód do przełęczy Płoszczyna, a na zachód do Niemojowa.
Schronisko / najstarsze w Polsce!! / wypas, gospodarz superkolo, piwo 7, nocleg 26 - 40 w zależności od wielkości pokoju.
Na Śnieżniku bylem już w 2004r z nowo poślubioną żoną i kłębami studenckimi. Ech to był wypad.
P.S. Z uwagi na to , że dostałem od Ani burę że jej nie przywiozłem słonia ze Śnieżnika niniejszym nadrabiam zaległość i zamieszczam zdjęcie słonia ze Śnieżnika z 2004r. Znajduje się ta rzeźba po czeskiej stronie koło ruin schroniska. Można ją przeoczyć co też i ja uczyniłem.