3 sierpnia – sobota
Dworzec jest olbrzymi , ma ponad 100 stanowisk. Jeszcze na nim będziemy przy okazji wyjazdu z Ankary. Jest położony w centrum miasta przy końcowej stacji metra. W Ankarze są 2 linie metra. Bilet 1,75 TL. Jedziemy 6 stacji wysiadamy koło dworca kolejowego. Nie mamy przewodnika , nie działa net , nikt nie mówi po angielsku. Działamy po omacku. Z hotelu 5* biorę darmową mapę miasta. Pokazuje , że hotele są przy głównym skrzyżowaniu – 2 stacje metra dalej. Idziemy. Ganiam z półtorej godziny hoteli jest pełno ceny po 60 – 80 TL mają tylko jedną wadę przed szóstką lub ósemką jest jeszcze jedynka lub dwójka. To dzielnica drogich hoteli. Dzielnica tanich jest na drugim końcu głównej ulicy miasta , czyli Ataturka. Taxi za 10 TL nas tam podwozi w kilka minut. Hoteli tu jest z 50. Pada na Turan. Standard podstawowy. Cena też 60TL.Złaczamy łóżka w jedno olbrzymie i padamy o 13.
Śpimy 4 godziny. Na miasto wychodzimy po 17, Zwiedzamy starówkę. Widzimy łaźnie rzymskie , forum z czasów rzymskich , jakąś antyczną kolumnę , cytadelę , stary meczet , pomnik Ataturka. Ludzie szykują się na wyżerkę bo zbliża się zachód słońca. Darmowa jest w parku. Dziś nie zdążyliśmy.. Spróbujemy jutro. W parku jest superwypasiony lunapark z rollercosterami , karuzelami , kołem młyńskim i innymi cudami po 4 TL jazda , czyli darmo. Można obejrzeć i posłuchać grające fontanny. Można spędzić czas na mega wielkim placu zabaw dla dzieci z różnymi atrakcjami , które normalnie są płatne , a tu są za darmo. To lubię. Pola gania do 22. Spać idziemy po północy.
Jutro też Ankara. O pieniądzach tureckich przy okazji stolicy wyjątkowo nie będzie , bo było już to opisane przy Cyprze. Będzie o polityce , ale to jutro. Dziś o Ankarze. Stolica kraju – drugie co do wielkości miasto – ok. 4,8 mln ludzi. Większy jest Stambuł. Położone w środku kraju na wysokości ok. 800 m npm , z dala od rzeki i morza. Mało zabytków , rozległe , europejskie z domieszką orientu. Turystów – brak.