22.06 Sobota
Rano nikt nie miał siły, by nas odwieźć na dworzec, my nie mieliśmy siły by iść pieszo. Pojechaliśmy taksi za 5 lari. Opuszczamy hostel kutaisi na ulicy Tsatskhvebi 12 www.hostelkutaisi.wordpress.com polecając go każdemu, kto lubi taki styl podróżowania. Uwaga Kostia mówi po polsku. Nikołaj, który pochodzi z Armenii jak usłyszał plan naszej trasy określił nas: awanturisty. Cena za nocleg 20 lari za osobę standard w Gruzji.
Marszrutka do bordziomi jedzie 2 i pól godziny kosztuje 10 lari. Tu nagania nas jakaś Rosjanka na kwaterę do swojej koleżanki Zoi w centrum miasta. Kwatera w stylu lat 60-tych zapadnięta kompletnie dość powiedzie ze kuchenka jest z 1967 roku…, ale gospodyni bardzo mila i bardzo gadatliwa; będziemy tu spać 3 noce.
Teraz idziemy na miasto. bordzomi słynie z wytworni wody mineralnej, znanej również w Polsce. To chyba największe uzdrowisko Gruzji. Sporo tu betonowych Breżniewowskich hoteli i zapadniętych chałup z kwaterami. W sumie z piętnaście tysięcy ludzi mieszka po obu brzegach rzeki Kury – głównej rzeki Gruzji wypływającej z Turcji przepływającej przez Tbilisi i wpadającej w Azerbejdżanie do Morza Kaspijskiego po ok. 2000 km biegu. Na prawym brzegu jest park zdrojowy z wielka liczba zabawek dla dzieci oraz kolejka linowa, co wwozi ludzi z 300 metrów w górę do młyńskiego kola, są 2 ładne wodospady z rzeźbą Apolla pięknie komponująca się z nimi, jest ścieżka do gorących źródeł jakieś 45 minut dalej za parkiem. Wjazd do parku płatny 50 tetri. W sumie przyjemne miejsce. Padamy dość szybko.
23.06 Niedziela.
Mieliśmy iść w góry, ale nie chciało nam się wstać - to jest usprawiedliwione po 3 nocach z Kostia. Dziś starczyło sil tylko na rozpoznanie sprawy z wycieczka w góry w Visitor centr jakieś 1,5 km w górę rzeki przy głównej drodze. Dostaliśmy wejściówki do Parku na jutro na szlaki 1 i 6. Dziś przeszliśmy szlakiem nr 7 półtorej godzinki takie ostre podejście 200 metrów w górę i łagodne zejście inna droga w to samo miejsce. Podjechaliśmy taksi do gorących źródeł, cenę za taksi się dogaduje przed wejściem: wychodzi tak do lari za km bez opłaty początkowej i bez opłaty powrotnej. Im dalej się jedzie tym taniej wychodzi km, ale myślę ze poniżej 0,3 lari za km nie spadnie. Benzyna kosztuje tu 2 lari za litr.
Gorące źródła to wielki syf. Woda z rury leje się do przelewowego basenu o wymiarach ok. 8 na 8 metrów głębokiego na półtora metra ze śliską posadzka i kiepskim zejściem. W basenie można się kąpać – woda ma ok. 27 stopni, ale szybko się to nudzi … a pływanie z małym dzieckiem jest tu bardzo niebezpieczne – debile skaczą na główkę. Pełno tu gzów co tną po wyjściu z basenu. Całość lari. Można było to zrobić lepiej.
Wracamy wzdłuż strumyka znów przez ten park z zabawkami. Polacy tez tu są.. Wiadome idzie biały – 80% pewności ze to Polak. Jutro Park Narodowy bordziomi- Karagauli. Jutro tez zdjęcia z poprzednich dni.