Geoblog.pl    genek    Podróże    Genek i Korona Gór Polski    nr 4 Radziejowa 1262
Zwiń mapę
2013
06
mar

nr 4 Radziejowa 1262

 
Polska
Polska, Radziejowa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 601 km
 
Szlak nawet ubity , więc się nie zapadałem za bardzo. Szedłem żwawo mijając przejście graniczne na przełęczy Rozdziela , nawet są jeszcze resztki bacówki strażniczej. Zaczynają się tu trasy narciarstwa biegowego – prowadzące aż do Obidzy. Tu pierwotnie o 14 chciałem być na obiedzie w bacówce na Obidzy. Ale ponieważ Wysoka zajęła mi z godzinę , a ta bacówka to jakoś tak strasznie w dole i poza właściwą drogą , to postanowiłem nie jeść obiadu , tylko iść dalej przez Wielkiego Rogacza 1182 na kolejny szczyt z KGP , czyli Radziejową 1262 m npm najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego.
Radziejowa została zdobyta tuż po 17 – jeszcze było jasno , więc zrobiłem foty różnych budowli się na niej znajdujących: a to drewniana wieża widokowa zbudowana w 2006r wysoka na około 20 metrów , a to pomnik tysiąclecia chrztu Polski , a to jakiś słup betonowy. Na wieżę można wejść za darmo – o to lubię. Widok bardzo ciekawy – w odróżnieniu od Radziejowej , która jest zalesiona i dość nudna – prowadzi na nią tylko czerwony szlak – czyli główny szlak beskidzki , na który wszedłem na Rogaczu , gdzie skończył się mój niebieski. Wg Wikipedii Radziejowa ma 1266 , ale wg innych źródeł 1262 i taką też wysokość przyjmuje KGP. Beskid Sądecki – to właściwie dwa rozległe pasma: Radziejowej między Dunajcem a Popradem i Jaworzyny między Popradem a Przełęczą Tylicką. Długie i dość płaskie.
Zrobiło się ciemno , zimno , śniegu sporo , a do schroniska na Przehybie jeszcze około 1,5h. Na szczęście śnieg ubity bo jeżdżą Goprowcy skuterami i ugniatają. Schronisko jest tuż obok wielkiego masztu przekażnikowego , który widać z daleka , jest tam też GOPR. Idę i myślę może podjedzie jakiś skuter i będę miał stopa. Niestety stopa brak , trza iść a sił brakuje , ostatni raz jadłem 10 godzin temu… Dodatkowo dowiedziałem się właśnie o tragedii na Szerokim Szczycie…. Wkoło żywego ducha pohukuje jakaś sowa… Nic to trza iść , bo kuchnię zamkną… Dotarłem na 19:30. 10 godzin w górach w zimę , to chyba dla mnie już trochę za dużo… Ale cel zrealizowany. Miła Pani Olga otwiera bufet , szykuje super smaczny i wielki obiad. Oprócz gospodarzy są tu jeszcze dwie osoby. Nocleg 30 zet. Wypijam 2 piwa i padam. O dziwo buty mam suche…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-03-14 15:16
Zdobyty szczyt - brawo lecz ...10 godzin zimą bez jedzenia - błąd !.
...a czekolada, baton ???
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023