20.10.2009
Belem pod Lizboną znacznie ciekawsze. Najważniejszy obiekt to wpisany na listę Unesco Klasztor Hieronimitów – perła stylu menuelińskiego znany m.in. z Traktatu Lizbońskiego , którego podpisanie zajęło naszemu prezydentowi ponad rok mimo , że sam go negocjował. Leży tu król Manuel , Vasco da Gama , ichniejszy Kochanowski , czyli Luis Camoes oraz wielu innych sławnych Portugalczyków. Klasztor jest naprawdę piękny. Zostawiam w nim na ławce kamerę. Wracam po pół godzinie. Kamera jest w rękach ochrony. Uff. Można kręcić dalej. Inne ważne obiekty to:
• Most 26 kwietnia
• wybudowany w 1960r. 52- metrowy Pomnik Odkrywców z Henrykiem Żeglarzem na czele , do którego można za 5 euro wejść i wjechać na górę by poczuć się jak odkrywca.
• Wieża Belem – jeden z symboli miasta strzegąca dostępu do Lizbony od strony oceanu , również wpisana na listę Unesco
• latarnia morska
• Model samolotu co przeleciał z Lizbony do Rio
• pomnik tysięcy żołnierzy poległych w czasie działań wojennych
• ogród tropikalny i rezydencja prezydenta Portugalii , czyli centroprawicowego socjaldemokraty Anibala Silvy pełniącego tę funkcję od 2006 roku
Po Belem miał być przylądek Roca – leżący najdalej na W w Europie , ale jest Cascais – 11 km od niego na SE. Tylko dotąd udało nam się dojechać. Rano straszliwie padało i zanim się zebraliśmy , zwiedziliśmy Belem i dotarliśmy do Cascais to odjechał ostatni autobus do Roca. Jest zimno i wieje. Z Cascais nie przebijamy się też do Sintry – miasta ogrodu wpisanego na listę Unesco leżącego z 15 km na N , bo odjechał ostatni autobus do Sintry. Musimy wsiąść w pociąg i wrócić do Lizbony. Na lejwodę nie ma mocnych. Pola gryzie rzepa , to na żeby najlepsze.