21.10.2009
Tego dnia szukaliśmy jakiejś knajpy w której grają fado , ale nie znaleźliśmy. Udało się za to wsiąść w autobus i dojechać do Lagos jakieś 200 km na S na wybrzeżu Algarve i znaleźć nocleg na 2 noce na pustawym polu namiotowym Trinidade za 8 euro/noc. Hotele od 50 euro w górę. Po drodze patrzymy przez szybę na plantacje dębu korkowego. Portugalia to największy na świecie producent korków do wina.
22.10.2009
Przylądek św. Wincentego – wysunięty najbardziej na SW w Europie. Kierowca autobusu nie chciał zabrać Poli wózka. Kłótnia trwała z pół godziny. Przylądek ma latarnię morską najsilniejszą w Europie której światło widać z 95 km , mały bazar z pamiątkami i fajne klify. Wieje niesamowicie. W Sagres 6 km wcześniej nie ma nic – tylko luksusowe hotele. W Lagos jest dużo ciekawiej. Na starym dworcu kolejowym squotują lokalni żule. Namioty , koce , grill , suszarka do bielizny. Starówka przypominająca nieco arabskie medyny. Główny kościół w remoncie. Dużo przyjemnych knajp w angielskim stylu , zupa caldo verde – zielona z kabaczka , lokalny przysmak. Piękna plaża św. Anny z niesamowitymi skałkami składająca się z dwóch części połączonych wąskim przesmykiem. Piękny kolor Morza Śródziemnego.