Geoblog.pl    genek    Podróże    Wakacje 2011 - część 2: bułgaria itd    z deszczu w słońce
Zwiń mapę
2011
21
sie

z deszczu w słońce

 
Bułgaria
Bułgaria, Burgas
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1187 km
 
Warszawa – Burgas
Na lotnisko dotarliśmy na 15. Odebraliśmy bilety na samolot w biurze TUI , odebraliśmy karty pokładowe linii Enter , nadaliśmy bagaż – tym razem 2 duże plecaki ważące łącznie 28 kg + wózek i mały plecak podręczny , zakupiliśmy tylko piwka na drogę , bo coś poważniejszego jakieś ostatnio strasznie drogie w wolnocłówce okęciowej się zrobiło.
Odlecieć o czasie nie było nam dane. Nad lotniskiem szalała burza , więc przez godzinę Okęcie było zamknięte. Nasze opóźnienie wyniosło 50 minut. Boenig 737-400 leciał 100 minut , nad Ukrainą otwarto wolnocłówkę z normalnymi cenami 1l Ballantines – 56 zł , 1l Wyborowej 32 zł. Lądowanie było jakieś kiepskie i Polę bolały uszy , więc darła się niemiłosiernie. A i tak jest dzielna – to był jej piętnasty lot i dopiero druga afera…
Na lotnisku podebrałem lwy z bankomatu , obczaiłem przystanek miejskiego busa nr 15 i tym sposobem za 1lv/os dotarliśmy w pół godziny do Burgas pod dworzec kolejowy. Zrobiła się już 22 , bo jeszcze zmiana czasu o jedną godzinę , a my bez namiotu i noclegu.. Ganiałem z półtorej godziny , aż wreszcie trafiłem na hotel Sezoni na ulicy Iwan Wazow 79 jakieś 800 metrów od dworca. Tu cena przyzwoita – 38 lv za duży pokój z łazienką , TV , klimą i miniśniadaniem. Padliśmy….

Burgas
Wstaliśmy dopiero o 11 , bo Pola nas obudziła , gdyby nie to spalibyśmy dalej. Dwustutysięczny Burgas to podobno czwarte pod względem wielkości miasto w Bułgarii po Sofii , Płowdiw i Warnie , ale chodząc po starówce tego nie widać. Ludzi mało , uliczki puste w większości wyłączone z ruchu kołowego przez co urokliwe. Jest kilka ładnie odnowionych kamienic , dwie ciekawe świątynie: armeńska św. Chacza i bułgarska św. Cyryla i Metodego , kilka muzeów , piękny park nadmorski z wieloma rzeźbami , barami i placami zabaw oraz miejska plaża z darmowymi parasolami , niezbyt ładnym piaskiem i płaskim piaszczystym dnem w sam raz dla nas. Leniwie snując się w słońcu po mieście , parku i plaży spędziliśmy ten pierwszy dzień w Bułgarii. Byliśmy w Burgas 6 lat temu , ale jakoś tak niewiele kojarzymy , albo miasto się tak zmieniło , albo wtedy byliśmy tu zbyt krótko. Po 20 zrobiło się ciemno , Pola usnęła , więc wróciliśmy do hotelu.
Info dla Pafnuca: temperatura powietrza/wody – 28/25 mierzona przy użyciu nowego zegarka kupionego w Burgas , bo starego popsutego w Tajlandii reanimować się nie dało…
Ceny: tak około 20% taniej niż w Polsce. Piwo w sklepie 1 – 1,5 lv , w knajpie 2 – 2,5 lv. Sałatka szopska 3-3,5 lv ; kawa 0,5lv ; frytki 2 – 2,5lv ; kebab 3lv. 1lv = 2,15 zł.
Jutro Nesebyr.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Bajka
Bajka - 2011-08-21 19:25
Oj wszystko takie świeże i wyprasowane na Was, turyści z klasy lux :-)
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023