Geoblog.pl    genek    Podróże    Wakacje 2011 - część 1: Nowa Zelandia , Australia , Indonezja , kraje Azji SE ... itd    jest tajlandia
Zwiń mapę
2011
22
cze

jest tajlandia

 
Tajlandia
Tajlandia, Hat Yai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 34232 km
 
Penang – Hat Yai
Wstaliśmy bojowo o 9:30 , na stronie karty kredytowej zmienił się wpis z „zakup” na „Aerosvit” , ocho czyli sznurek idzie jednak w naszą stronę. Bus 401 i na dworzec , tu drobne zakupy i kupno biletu na busa do Hot Yai – bus czyli za Polę trzeba płacić razem 90 RM po 30 RM za łeb. Bus dziesięciosobowy miał być o 12:30 , był o 12:45 nie wjechał na dworzec tylko sterczał na ulicy może dlatego , że na tajlandzkich blachach? Mniejsza o to 2 godziny jazdy autostradą w tym dwa postoje nie wiadomo po co i stacja przygraniczna , tu kierowca bierze paszporty od nas i pozostałych 3 pasażerów i do biura , dostajemy karteczki tajlandzkie do wypełnienia , pytania łatwe – bez wysiłku. Potem do granicy. Kontrola malezyjska. Trza wysiąść z busa , ale bagaże zostają. Spoko – skan palców , oderwanie karteczki stanowiącej część innej karteczki wklejonej wcześniej do paszportu i naklejenie jej na karteczkę z wjazdu , przybicie pieczęci i dalej , znowu z busa i do granicy tajlandzkiej. Tu znowu luz , gość nie wymienił ani słowa , powbijał parę stempli , dał nam czas 60 dni na opuszczenie kraju poprzez wbicie stosownej pieczątki i tyle. Spoko , kompletny luz , ech wy wszyscy zastraszacze , nu pogadi…
Tym sposobem jesteśmy w Tajlandii bez żadnego biletu ani na wylot , ani na wyjazd , ani na wypływ….Nikt nawet nie dotknął naszych bagaży …. Ciekawostka to kamera na stanowisku wopisty , trza patrzyć w nią i tyle …
Przejście graniczne jest w mieście Samoa po stronie tajlandzkiej i gdzieś około 5 km od miasta po stronie malezyjskiej , ale stoją taryfy po stronie malezyjskiej i czekają na chętnych… można granicę spoko z buta naprzeć. Cały czas dwupasmówka , tylko po tajlandzkiej stronie jedzie się wolniej , ale i tak 100 – 120 km/h.
Hat Yai jest ok. 50 km od granicy czyli po 4h jazdy cała droga z Penang do Hat Yai ok. 200 km. Zmiana czasu , na znowu +5 , czyli czas sumatrzańsko-jawajski , tylko bardziej na NW , więc zachód słońca ok. 19:00. W Warszawie 12:00 , u nas 17:00. Podebranie kasy z bankomatu: baty lecą jak trza kurs prosty skreśla się ostatnią cyfrę , przed przecinkiem , czyli 10 bat = 1 zł. UWAGA bankomat lubi prowizję 1,5%. Cyfry spoko , litery ichniejsze nie do ogarnięcia , na szczęście często napisy są po angielsku , np. ulice , przystanki , towary w sklepie. Nocleg w hotelu Indria jakiś taki komuszy , z wielkimi , długimi korytarzami , ale dla nas w sam raz klima , WC , Hot water ,duży pokój , wielkie łóżko , wszystko za 500 bat. Potem spacer po mieście: totalnie inni ludzie: język , wygląd , styl bycia , w końcu Budda , a nie Mahomet , mimo , że to obszary sporne i większość stanowią tu wyznawcy Allacha chcący z powrotem włączyć te ziemie w skład Malezji.
Ceny radosne: piwo Arche lub Singha po ok. 35 bat za butelkę 640 ml , owoce po 20 bat za torbę pół kilo wprost z lodu , woda 1,5 l - 12 bat , na ulicy stoją takie automaty , gdzie za 1 bat można sobie butelkę 1 litr napełnić wodą – podobno całkiem dobrą. Przy dworcu kolejowym jest bubu. Pociągi wyglądają na OK. , ale my do Krabi , a tam pociąg nie jedzie. Busy do Krabi podobno co 1h – cena 280 bat. Jutro to obczaimy – jest dworzec busów , ale nie udało nam się go znaleźć , mimo że wg mapy jest max 500 m od dworca kolejowego… McDonald , KFC i inne cudaki niech się chowają ze swymi produktami po 100 i więcej bat , w 7 eleven przerwa na sprzedaż alkoholu od 0:00 do 12:00 i od 14:00 do 17:00 , podobnie w innych dużych sklepach , prohibicja to jest to. Za to jogurty po 15 bat i hot-dogi – olbrzymy po 25 bat bez problemu krugłosutoczno. W mieście nie ma nic poza Tajlandią , więc jutro jedziemy do Krabi.
Dzięki interwencji w Aerosvit niezawodnej Joanny K wiemy , ze biletów nie kupiliśmy i kasa wróci na nasze konto. To i lepiej , bo 19 lipca jakoś nam nie po drodze był…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
aldobrandeska
aldobrandeska - 2011-06-25 15:02
a który lipca jest wam teraz po drodze?
 
Maciek
Maciek - 2011-08-02 08:46
Straszny bełkot. Jeżeli nie potrafi się pisać (a może nie chce, jest to zrobione "na odwal"), to chyba nie warto. Niektóre zdania czytałem dwukrotnie, żeby zrozumieć, co autor miał na myśli
 
genek
genek - 2011-08-02 10:11
kolego Maciek - twój komentarz jeżeli kogokolwiek obraża , to tylko Ciebie... mądrej głowie dość dwie słowie , a głupiemu to i epopei mało.... a pewny jesteś , że zrozumiałeś co miałem na myśli w tym wpisie , który tak nieelegancko skomentowałeś??? Ja naprawdę piszę trudnym językiem i tylko niektórzy czytelnicy pojmują o czym......
 
BPE
BPE - 2012-12-04 11:16
ja tam wszystko zrozumiałam :-)))
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023