Geoblog.pl    genek    Podróże    Wakacje 2011 - część 1: Nowa Zelandia , Australia , Indonezja , kraje Azji SE ... itd    Ancol Ancol to jest to
Zwiń mapę
2011
30
maj

Ancol Ancol to jest to

 
Indonezja
Indonezja, Jakarta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 32350 km
 
Jakarta – part 3
Bardzo rozwlekle się zbieraliśmy na spacer. Na miasto wyszliśmy o 13:30. Z rana zajadamy się cukiereczkami Kopiko – to produkt indonezyjski , więc wielka torba 150 gram zawierająca 51 cukierków kosztowała 9000 , czyli wychodzi 6 groszy za jedno Kopiko… Monumen Nasional do którego się skierowaliśmy niestety był dziś nieczynny – bo ostatni poniedziałek miesiąca. Szkoda podobno są z niego fajne widoki na miasto… Potem obejrzeliśmy ten wielki meczet Istiqlal – koszmarny beton , no może coś fajnego jest w tym wysmukłym minarecie i stojącą naprzeciw katedrę katolicką też beton tylko trochę ładniejszy. Jakiś olbrzymi pomnik gościa z rozpostartymi rękami stoi nieopodal. Duchota koszmarna , nawet trochę popadało. Trochę odpoczęliśmy na jakimś cudem znalezionym trawniku i skierowaliśmy się do Ancol , korzystając z tego magicznego metra naziemnego. Bilet 3500 kupuje się w kasie u pani , pan stojący obok przedziera pół i wpuszcza na peron. W metrobusie oprócz kierowcy jedzie również ochroniarz zapowiadający kolejne stacje – niezły patent. Ancol to wielkie centrum rozrywki i odpoczynku. Wjazd 11.500 , potem płaci się za wejścia do atrakcji np. do SeaWorld 50.000. Akwarium fajne wzorowane na sydneyskim też ma dodonga , rekiny , podwodne tunele , oktopusa , koniki morskie , żółwie , olbrzymie węże , rozgwiazdy itp. Jest oczywiście dużo mniejsze i brudniejsze ale przyjemności daje wiele. Szkoda że o 18.00 go zamykają. Oprócz akwarium są też kino czterowymiarowe , aquapark , pole golfowe , wesołe miasteczko , kolejka gondolowa , iceworld , plaża z kafejkami i promenadą. Kąpać się w tych fekaliach nie można , ale odważni miejscowi to czynią….
W knajpie do obiadu kupiliśmy sobie kokosa – 15.000 za całego. Gość rozkraja go kilkunastoma uderzeniami maczety , kładzie na talerz daje lód , słomkę i łyżkę. Z lodu nie korzystamy , słomką wypijamy mleczko a łyżką wyskrobujemy miąższ. Pycha. Zrobiło się ciemno więc taxi BlueBird 45.000 za ok. 10 km jazdy i do hotelu spać.
Anię coraz bardziej drażnią te lokalne pozdrowienia Poli , każdy ją głaszcze , dotyka i zagaduje.
Jutro będziemy próbowali dostać się na Sumatrę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
luzikowa
luzikowa - 2011-05-31 11:34
No Pola w tamtych rejonach jest dość zjawiskowa sami przyznacie. Pozdrawiam.
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1504 wpisy1504 3788 komentarzy3788 16883 zdjęcia16883 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 27.01.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023
 
 
10.02.2023 - 25.02.2023