Geoblog.pl    genek    Podróże    Wakacje 2011 - część 1: Nowa Zelandia , Australia , Indonezja , kraje Azji SE ... itd    dwa światy przedzielone drzwiami
Zwiń mapę
2011
26
maj

dwa światy przedzielone drzwiami

 
Indonezja
Indonezja, Surabaya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 31687 km
 
Surabaya
Po minimalistycznym śniadanku poszliśmy do centrum handlowego na wielki szoping. Ania nakupowała wiele różnych ciekawych produktów m.in. bardzo ładną sukienkę dla Poli. Potem wzięliśmy po beciaku i pojechaliśmy do dworzec Pasanturi , by kupić na jutro bilety. Beciak – to najprostszy środek w mieście , czyli riksza. Beciakowcom robi często za dom. Siada się z przodu na wygodnej kanapie pod daszkiem i jazda po ulicach. Beciak może zabrać 2 osoby: więc ja , mały plecaczek i wózek na jednym , Ania i Pola na drugim beciaku i wyścigi. Pola śmiała się równo z tej jazdy. Ania trochę bała , ale dziarsko robiła foty , ja kamerowałem. Zabawa przednia – koszt 5.000 , średnio za kurs tak biorą po 2000 za km , czyli 2 razy mniej niż taxi. Na dworcu były bilety po 345.000 za pociąg typu eksekutiv , bardzo szybki 825 km do Jakarty robi w 10h , start o 20.00 , meta o 6.00. W eksekutiv anaki , czyli dzieci jadą za darmo , ale nie mają miejsca siedzącego. Cóż jakoś się pomieścimy. Po kupnie biletów poszliśmy oglądać miasto: zobaczyliśmy Empire Palace – jakiś olbrzymi budynek z wielką kopułą , parę meczetów , ze 2 kościoły , a generalnie straszliwa bieda: brak chodników , świateł na ulicach , brud , papiery , pełno uliczników , obtartusów , jakichś handlarzy , beciakowców , hałas od motocykli niemiłosierny , upał , duchota , kurz , smog , jadownia. Nagle centrum handlowe. Wchodzimy , a tu inny świat: cisza , spokój , klima , wypachnieni sprzedawcy , eleganccy klienci , piękne panie , towary światowych marek – pokaz mody , zegarki , RTV , ciuchy , restauracje , marmury , olbrzymie kino i centrum rozrywki a całość na 8 piętrach: Złote Tarasy czy inne nasze , polskie ekskluzywne galerie mogą się schować. Pod galerię zajeżdża się klimatyzowanym samochodem lub klimatyzowaną taksówką i żyje w innym świecie niż ulica. Tylko , gdzie ci ludzie z centów handlowych mieszkają , bo apartamentowców to w mieście nie widać… Potem spacer główną ulicą miasta są przy niej wieżowce: hotele znanych sieci: Sheraton , Mariott , Mercure , siedziby banków , firm telefonii komórkowej , znane restauracje itp. Nawet chodnik jest i przejścia dla pieszych przez ulicę za pomocą kładek. Ulica jednak szybko się kończy i znów ten znany klimat tym razem bazar: siedzą na glebie i przebierają banany albo pakują duriany , smażą ryż na wózkach , śpią na tekturze lub beciaku , ubrani w klapki , brudne spodnie i wyświechtane koszule. Zrobiło się ciemno , bo już 17:30 , więc w taxi i do hotelu. Jutro znowu zwiedzanie miasta , a wieczorem w drogę do Jakarty w konkursie na najohydniejszą stolicę świata zajmujące podobno 2 miejsce tuż za Dhaką – stolicą Bangladeszu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023