Darwin – part 3
Dziś znów upał był straszliwy. Na powitanie dnia 6 myśliwców. Potem z buta do National Park Charles Darwin , myśleliśmy , że to park z namorzynami ; okazało się , że to park z bunkrami , totalny syf jakieś wspominki po II wojnie św. – jak coś takiego można nazwać parkiem narodowym. Jedyne co ciekawe – to panorama Darwin. Potem przez olbrzymi upał na asfaltowej drodze do przystanku autobusu , podjechało 8 wsiedliśmy i odżyliśmy w klimie. Pełnia szczęścia – to piwko Melbourne 0,75 l wyjęte z lodówki pełnej lodu – rewelacja !!!
Potem odpoczynek pod palmą bo spała Pola. Widok na ruiny starego ratusza i drzewo wiedzy oraz spacerek do nowootwartego centrum hotelowo-mieszkaniowego tuż obok portu. Są tu basen ze sztucznymi falami płatny 8 AUD – cały dzień ; 5 AUD – pół dnia oraz darmowa strzeżona sztuczna plaża z trawniczkiem , cieniem pod palmami , fontanną pośrodku zatoczki i superciepłą wodą. To jest to. Pola układała babki z piasku , trochę chlapu-chlapu i już ciemno, bo 19.00 , a jeszcze o 17.00 nie dało się wysiedzieć – taki słońce. No cóż – równik blisko , a tu zachody słońca są błyskawiczne , nie to co za kołem podbiegunowym , gdzie słońce potrafi zachodzić 6 godzin i nie zajść , bo już wzeszło zataczając wielki uśmiech nad przylądkiem Nordkapp… Błyskawiczne olbrzymie zakupy w nowoodkrytym supermarkecie Coles , olbrzymie , bo nam zostało jeszcze trochę kasy ,a do Indonezji nie będziemy jej brać ,spacerek główną ulicą miasta – wcale nie Mall , tylko następna w stronę morza. Tu są knajpy , hotele i przystanek autobusów dalekobieżnych. Potem jeszcze do liquora – dziś w ręce wpadło mi winko wprost z lodówki – pycha..
Coś o Darwin – leży nad morzem Timora , ma około 50 tys. ludzi i składa się z szeregu przedmieść oraz leżącego na północy centrum. Przez te liczne przedmieścia i lotnisko pośrodku Darwin ciągnie się gdzieś na 30 km. Jest ono stolicą Terytorium Północnego – obszaru , który ze względu na małą liczbę ludności – poniżej 300 tys. nie uzyskał praw stanu , pomimo , że jego obszar jest z 5 razy większy od Polski. Co czwarty mieszkaniec stanu to Aborygen , więc spożycie alkoholu jest porównywalne z Rosją…. Mimo że alkohol jest tu droższy niż w innych częściach kraju o około 20%....
Jutro ostatni dzień w Australii i o 4:45 w nocy z pn na wt wylot do Denpasar – Bali – Indonezja , a to już inna bajka…