Melbourne – part 3
Dzień zaczęliśmy od śniadania – dziś nie wiadomo czemu porcji dla Poli nie dali , potem zakupy w Aldi – zdecydowanie najtańszym sklepie w Australii: wino 2,5 AUD , ser żółty w plasterkach – 6 AUD/kg , bekon – 10 AUD/kg , chleb normalny , nie tostowy – 1,30 AUD/bochenek. Reszta zakupów na bazarku QVB m.in. super winogrona po 2,5 AUD/kg i pomidory po 1 AUD/kg , czyli jak poszukasz to znajdziesz…
Dzień mamy bardzo chłodny – myślę , że jest około +8oC. Wjazd do zoo 24 AUD – adult , 19,20 AUD – zniżka na YHA , 9,60 AUD – po uwzględnieniu , że Pola i Ania weszły za darmo , bo Poli nie chciało się stać w kolejce po bilety i Ania z wózkiem przejechały obok bramki.
Zoo rewelacyjne – zwierzaków nie za dużo , ale za to jak podane. Foki widać od dołu przez szybę i od góry ; lwy przechodząc mostkiem nad ich wybiegiem , słonie mają dwa wybiegi i z jednego na drugi są przeprowadzane gęsiego trzymając trąbą ogon w poprzek drogi , ptaki się ogląda będąc wewnątrz olbrzymiej klatki , podobnie motyle – latają sobie obok ciebie w cieplarni i od czasu do czasu siadają ci na głowie lub ręku , kangury , emu i inne niegroźne zwierzaki biegają obok Ciebie jak po farmie. Poza tym widzieliśmy żyrafy , tygrysy , od groma przeróżnistych małp , krokodyle , żaby , pelikany , lemury , antylopy , zebry no i to co ciężko spotkać gdzie indziej: 3 misie koala – 2 spały na eukaliptusie , trzeci zajadał się liśćmi ; wombaty – spały sobie smacznie ; dziobak – większy i grubszy od tego w Sydney , ale i tak zrobienie mu foty nierealne – ganiał jak głupi w tej wodzie ; kangury nadrzewne z Papui – skaczące po drzewach ; czerwone misie panda – spały gdzieś wysoko na drzewie ; miniaturki pingwinki itp. Pola zachwycona , cieszyła się , pokazywała zwierzątka , próbowała je nazywać. Tak nam się zeszło do 17.00 Pola padła zrobiło się ciemno i zamiast na Eurekę poszliśmy do hotelu , bo z lekka zmarzliśmy…
Jutro jedziemy w tzw. teren , czyli wioski słynące z produkcji wina leżące w dolinkach około 1h jazdy pociągiem na wschód od Melbourne. Jutro też o 1:45 w nocy czeka nas lot do Darwin , gdzie liczymy na wielki tropikalny upał.
Na zakończenie tradycyjnie ciekawostki ; tym razem wyczytane z prospektu w hotelu
Ciekawostka nr 1: system tramwajowy w Melbourne jest 4 pod względem wielkości na świecie i największy poza Europą – ma 244 km długości i ponad 450 składów. Chyba tylko Nodzyk wie które miasto przebija Melbourne pod tym względem i jak ta sytuacja wygląda w Warszawie.
Ciekawostka nr 2: Do 1885 roku Melbourne było największym miastem w Australii , potem wyprzedziło je Sydney.
Ciekawostka nr 3: W tutejszym szpitalu podobno dokonano po raz pierwszy w świecie transfuzji krwi i operacji wszczepienia sztucznego ucha..