Sydney – Canberra
Wstać musieliśmy o 5:30 , a poszliśmy spać o 1:00 , bo trzeba było dopić rum i wypić wino , by jutro nie dźwigać. W pociągu spaliśmy ze 2h na 4h jazdy. Canberra przywitała nas słońcem , więc dzień spędzony na lenistwie w dzielnicy Kingston obok dworca kolejowego , czyli z 5 km do centrum. Plac zabaw przy przedszkolu to było to , Pola się bawiła my próbowaliśmy polegiwać , nic nam się nie chciało , nawet szukać hotelu , po 3 godzinach leniuchowania zamknęliśmy bagaże w składziku z zabawkami i poszliśmy nad jezioro Burleya Gryffina / architekta z USA – projektanta miasta / ciesząc się pięknym dawno nie widzianym słońcem i urokami australijskiej jesieni. Nad jeziorem Pola karmiła czarne łabędzie , a my delektowaliśmy się pięknym zachodem słońca. Tu też wpadliśmy na pomysł , by spać w tym składziku. Tak też się stało , trochę posprzątaliśmy rowerki dziecięce , wiaderka i inne zabawki terenowe rozłożyliśmy na podłodze 3 materace na nich nasz koc piknikowy , weszliśmy do śpiworów i o 19 już spaliśmy. W nocy nikt od nas nic nie chciał , było spokojnie i cicho….
Canberra
Wstaliśmy o 9.00 zwinęliśmy kocyk i resztę legowiska i udając , że dopiero co przyszliśmy zaczęliśmy robić sobie śniadanko na stoliku dla maluchów. Była woda , gniazdko elektryczne , w pobliżu sklep więc śniadanko pycha. Pola jeździła na rowerku , ganiała po placu , a my cieszyliśmy się pięknym słońcem i gdyby nie Pani z obsługi , co przyszła chyba sprzątać i nas delikatnie przepłoszyła ciężko byłoby nam się zebrać. Drogę do parlamentu Pola w dużym stopniu przebyła w wózku supermarketowym stojąc lub siedząc na plecakach / wózek stał sobie spokojnie pod drzewem /. Parlament udało mi się obejrzeć – wejście przez bramkę za darmo , chodzi się bez przewodnika i ogląda salę senatu , Izby Reprezentantów , Wielki Hall z 20-metrowym gobelinem , hall wejściowy z marmurowymi schodami i 40 kolumnami. Sejm składa się ze 150 posłów , senat z 76 senatorów / po 12 z 6 stanów: Nowa Południowa Walia , Queensland , South Australia , Wictoria , West Australia i Tasmania + po 2 z Terytorium Stołecznego i Terytorium Północnego / , obecnie rządzi partia pracy – lewica , opozycję stanowi partia liberalna i nacjonaliści ; w parlamencie są sami biali – premierem jest kobieta – Julia Gillard. Z dachu tego niesamowitego budynku z 1988 roku jest widok na miasto. Miasto to chyba zbyt poważne określenie tego , co stworzył w 1912 roku Pan Burton. Canberra to wiele przedmieść rozstrzelonych w przestrzeni i szukających swojego centrum , którego nie ma. Są za to olbrzymie puste , niezagospodarowane place , jakieś dziwne nadmiernie szerokie ulice w kształcie okręgów lub sześciokątów foremnych , parki , lasy , trochę monumentalnych budynków itp. Gość chyba myślał , że ludzkość zawsze będzie jeździć dyliżansami…
Przeszliśmy przez most nad tym jeziorem oglądając fontannę Cooka tryskającą woda w górę jak gejzer i doszliśmy do Civic w poszukiwaniu hotelu. Oczywiście mapa , która jest zamieszczona w przewodniku Pascala z 2006 roku zawiera pełno błędów. Hotel YHA nie jest za miastem tylko zajmuje budynek City Accomodation , natomiast hoteli City Walk i Civic Pub już nie ma. Tak czy siak nocleg w YHA kosztuje ze zniżką 90 AUD / cena nie obejmuje ani śniadania , ani internetu , a pokój jest bez łazienki w skromnym standardzie /.….. i tańszej opcji raczej tu nie ma…. Wg mapy jest jeszcze tylko drugi Backpackers VictorLodge w dzielnicy Kingston , ale tam nocleg kosztuje 100 AUD.