Sydney – part 4
W nocy – ulewa. Rano – ulewa , cały dzień – ulewa w cyklu pół godziny pada , godzinę nie pada. Co z tego , że wiem jak jechać przez Australię , jak nie ma na to biletów… Opcja jazdy pociągiem Ghan z Adelajdy do Alice Springs , potem wypad do Ayers Rock i następnym pociągiem do Darwin odpada , bo nie ma biletów na pociąg środowy , są tylko na niedzielny , więc nie zdążymy wylecieć z Darwin we wtorek. Bilet na całą trasę w opcji na YHA 440 , bez YHA 746. Słowo o pociągach: co lepszy stan ma swoją sieć , natomiast odcinki do Perth w Australii Zachodniej i do Darwinu w Terytorium Północnym obsługuje Great Southern Rail.
Trasy są proste:
Ghan Adelajda – Darwin odjazd 12:20 w niedzielę przyjazd 17:30 we wtorek i powrót w środę 10:00 w Adelajdzie w piątek 12:30. W okresie kwiecień – październik jedzie dodatkowo drugi skład z Adelajdy w środę.
Indian Pacific Sydney – Perth wyjazd w środę o 14:55 , w Perth jest w sobotę o 9:10 wraca w niedzielę o 11:55 w Sydney jest w środę o 10:15. Bilet 751 , z YHA 360. W okresie 3.09 – 26.11 i 7.01 – 24.03 dodatkowo jedzie drugi skład w sobotę z Sydney.
Overland Adelajda – Melbourne z Adelajdy w pn , śr , pt o 7:40 przyjazd 18:50 , powrót we wt , czw , sb 8:05 – 17:55 w Adelajdzie. Niedziela odpoczynek. Bilet 93 a z YHA 59.
Pomijam cenę w klasie Platinum , bo np. na trasie Sydney – Perth kosztuje bilet 3450 AUD , czyli 10.000 zł.
Wracając do naszych przejazdów w grę wchodził albo przejazd całej trasy Sydney – Darwin autobusami Greyhound ze stacjami węzłowymi: Melbourne , Adelajda , Alice Springs , albo kombinacje z samolotem. Greyhound ma nawet niezły karnet jakbyśmy zacieśnili przejazdy to z Canberry do Darwin na karnecie 10-dniowym można dostać się za 307 AUD z YHA lub 341 bez YHA co jest dobrą ceną nawet jak na warunki polskie – wychodzi 5400 km za 950 zł , tylko ten czas spędzony w autobusie z Polą 4 noce na 10 w podróży + jeszcze trzeba dostać się do Ayers i wrócić kolejne 1000 km do Alice. Po namyśle rezygnacja z Adelajdy Ayers Rocks i Alice Springs i przejazd lądem do Melbourne ze zwiększeniem czasu na poznanie Gór Śnieżnych i okolic wokół Darwin np. Kakadu National Park , a z Melbourne do Darwin samolotem. Samolot ma jedną wadę za Polę trzeba płacić jak za nas , a w pociągu , czy autobusie jedzie za darmo , ale za to bilet na samolot oscyluje koło 250 AUD , więc nawet jak się pomnoży przez 3 , to i tak nie wychodzi źle , biorąc pod uwagę czas podróży i szeroko rozumiane „dobro dziecka”.
Kupiliśmy bilet dobowy za skromne 20 AUD/os / YHA nie obowiązuje ; na wejściu do metra , promu bramki , w busie wchodzi się przednimi drzwiami i kasuje bilet przy kierowcy/ , i dostaliśmy się na plażę Manly korzystając z metra oraz promu. Komunikacja miejska w Sydney to temat na odrębny artykuł , bo nasz bilet miejski obejmował również Newcastle i Wallongong , czyli miasta odległe od Sydney o dobre 200 km , bo też są w strefie podmiejskiej Sydney. Połapanie się w numeracji autobusów przerasta moje możliwości – tu tylko Nodzyk jest w stanie to ogarnąć. Prom płynął żwawo jak wypłynął chwilę na ocean zaczęło nieźle bujać , podobno kiedyś jeden z promów zatonął przez tę falę. Manly fajne , pełno tu surferów , widać dobry zasięg. A i piwo najtańsze jak do tej pory Tasman 0,75l za 4,30 AUD. Wszystko Ok. , tylko ciężko się siedzi na plaży w polarze na mokrym piasku chroniąc się przed deszczem , powrót autobusami przez 2 mosty Spit i Harbour. Spit – normalny , zwykły , natomiast Harbour miałem przejść pieszo , ale padało i przejechałem busem nr 169. Most wielki z 1932 roku , stalowy , przęsłowy z pylonami: po 4 pasy w każdą stronę + 2 tory pociągu + piesi + rowerzyści. Przejazd w kierunku południowym płatny – 4 AUD są bramki. Jak ktoś nie chce płacić za przejazd przez most może płacić za przejazd tunelem – też 4 AUD. Tunel jest pod mostem. Takiego cudaka jeszcze nie widziałem. W jednym miejscu nad wodą most , a pod wodą tunel , ale i tak większy cudak byłby jakby tunel był nad wodą , a most pod…. Na most można wleźć w grupie z przewodnikiem i zapłacić za to ok. 500 zł. To nie NZ , więc skakać na bungy nie można. W Sydney jest jeszcze trzeci most ANZAC podobny do naszego siekierkowskiego dwupylonowy , wiszący obok Darling Harbour oraz drogowo-kolejowy przy Parramatta , na zachodzie miasta , a także 2 nad Botany Bay obok lotniska , ale je sobie odpuszczę , niech wiszą w spokoju.
Po drodze wpadłem na pomysł , by kupić na sobotę bilet na pociąg do Canberry na 12:05. Biletu nie było , więc paraliż co robić. Na szczęście do Canberry pociągi są 3 dziennie , a nie 3 tygodniowo…. Wyszło na to , że jedziemy wcześniejszym o 6:55. Bilet 29 AUD za 4h jazdy/300km , czyli cena do przyjęcia. Jutro wypad do Blue Mountains , dziś w drodze z Central na Kings Cross jeszcze 2 deszcze. No i coś o Poli na miły finał Pola nie lubi takich rzeczy jak: kamyk / w bucie / , gumka / w sukience / oraz gonek / w jabłku lub gruszce /. Pola mówi: mama gonek , tzn , że obgryzając jabłko lub gruszkę dostała się do gonka , czyli ogryzka lub ogonka….