komp tu nie wczytuje pena wiec napisze tymczasowo ze niepada , ale jest zimno oraz ze jutro wychodzimy w gory na routeburn track co nam zajmie ze 2 - 3 dni wiec nastepna wiadomosc od nas pewnie dopiero w piatek z Queenstown wtedy tez uzupelnie ten wpis. pozdrawiamy z Te Anau.
Te Anau
W nocy ze zdumieniem na stronie DOC zauważyłem że w tej chacie , w której chcemy spać pierwszą noc z 50 miejsc wolnych jest tylko 6 , podczas gdy w innych miejsca są prawie wszystkie wolne. Widać większość robi ten szlak na 1 nocleg właśnie w tej największej z chat. Musiałem złamać swoje zasady i zarezerwować nocleg bojąc się , że na miejscu bez rezerwacji mogę zastać tylko podłogę do spania. Rano przedłużyłem nocleg na polu o jedną noc , potem w DOC odebrałem bilet na nocleg , kupiłem bilety na TrackNeta do Device za 38NZD/os na jutro na 9:45 i poszliśmy z nosidłem obejrzeć początek KeplerTrack. Mimo , że zapowiadali deszcz , nie padało dziś wcale , za to wg info przy DOC o 8 rano w Te Anau było 0oC , a w górach minus 2 oraz , że jest 1 wolne miejsce na Milford Track , czyli najbardziej oblegany track na który trzeba rezerwować wejście 6 miesięcy wcześniej , bo te barany z DOC wpuszczają tylko 40 osób dziennie. Szliśmy sobie koło jeziorka obejrzeliśmy mini zoo z rzadkimi okazami ptaków z tych rejonów. Kiwi mimo znaku ostrzegającego przed nim nie było … Keplerem przeszliśmy około godziny wzdłuż rzeki w ciemnym , wilgotnym lesie. Potem zrobiliśmy zakupy na góry , rodzinną kąpiel w familybathroom – pola w wannie z morsem , my pod prysznicem i zaczynamy przepakowkę. W góry idziemy z nosidłem i Ani plecakiem. Reszta jedzie Tracknetem do Queenstown za 10 NZD/sztuka. My w Queens będziemy pewnie w piątek. W góry nie bierzemy kompa , a i zasięg tam kiepski więc następnego wpisu można oczekiwać dopiero za 3 dni.