30.06.2025 – 02.07.2025 Warszawa – Wiedeń - Singapur
Tramwajem nr 16 podjechaliśmy do centrum / tak , tak już ze Stegien do centrum kursują tramwaje / . Potem z buta 2 przystanki na centralny , bo oczywiście roboty torowe w toku i tu o 19.50 w pociąg Chopin do Wiednia. Myślałem, ze to ten co jedzie do Chorwacji, ale to był ten co jedzie do Monachium. Skład tak poł na poł sypialno/kuszetki i przedziały. Bilet na przedziałowy 128 zł. Warsu brak. Jedzie się jakoś dziwnie , bo przez Kraków, Oświęcim i Brzeszcze – pewnie pozostałość po rządach pani Szydło lub specjalnie tak , by ominąć Katowice, w których pełno robot torowych. W Czechach stoi się 2 razy tak po 40 min w Bohumin i Breclav i tym sposobem do Wiednia dociera się po 5 rano. Tu kupujemy bilet na pociąg na lotnisko po 4,5 euro i po kolejnych 30 minutach jesteśmy na miejscu. Odlot mamy o 11.25, wiec zajmujemy się wytracaniem czasu. Lecimy Dreamlinerem w barwach singapurskich tanich linii Scoot. Samolot golas, nie ma nic , fotele trolerskie, jeść i pic nie dają. Mamy swoje kanapki kotletowe plus kupiliśmy litr Amaruli, wiec nie jest źle. Na szczęście siedzimy obok siebie. Trochę śpimy , trochę nie śpimy i po 12h lotu jesteśmy w Singapurze. Ponieważ czas zmieniamy o +6h wiec jesteśmy już w środę 2 lipca o 5 nad ranem.