21.04.2025 Kopenhaga – Malmo – Kopenhaga
Leniliśmy się straszliwie. Najpierw oddałem osły. Bez kłopotu. Potem Pola i Ania poszły do 365 na zakupy na śniadanie. 365 to chyba najlepsza sieć duńskich supermarketów. Wyszliśmy po 13. Z buta na lotnisko szliśmy godzinę. Akurat był pociąg do Malmo. Jeżdżą tak co 15 min i kosztują 100 dkk od os. Jedzie się niecałe pół godzinki najpierw tunelem potem mostem. W Malmo ja i Ania byliśmy już 18 lat temu, wtedy co byliśmy w Kopenhadze. Generalnie w Szwecji jestem 4 raz, a Ania trzeci. Pola była 16 lat temu w Ani brzuchu, więc Szwecji nie widziała. Korona szwedzka jest tańsza od duńskiej i warta jest ok. 0,4 zł. Miasto trzecie pod względem wielkości w kraju po Sztokholmie i Goteborgu jest do zwiedzenia w kilka godzin: ministarówka, kilka przytulnych placów i parków, zamek, ratusz, parę ciekawych uliczek i pomników, kościół św. Piotra, najwyższy wieżowiec w Szwecji, port, ot i wsio. Piwo wiadomka max 3,5%. Pociąg powrotny kosztuje 120 SEK. Z lotniska wracamy osłami. Promocja działa i do 30 min jest za free bo Wielkanoc. Zakupy na obiad, który przyrządza Pola w domu, zaduma o Franciszku, który zostawia polski kościół w stanie kompletnego rozkładu, co akurat mnie nie martwi i czas na sen. Jutro z rana powrót do wawy.