Geoblog.pl    genek    Podróże    zimowisko 2025 - Chiny    dziś 2 unesca w Suzhou: ogrody i wielki kanał
Zwiń mapę
2025
03
lut

dziś 2 unesca w Suzhou: ogrody i wielki kanał

 
Chiny
Chiny, Hangzhou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10432 km
 
03.02.2025 Szanghaj - Suzhou – Hangzhou
Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy. Zajęło nam to ze 3h, ale bez stresu i tanio. Najpierw z buta na dworzec, gdzie jest najbliższa nas stacja metra, potem do metrem nr 4 do metra nr 11 i na końcówkę za 8 rmb , tu przejście z buta do sąsiedniej stacji już w innym mieście i dalej liniaą metra nr 11, ale już z innego systemu metra. Bilet za 8 , do końcowej stacji, okazuje się jednak ze linia 11 przechodzi płynnie w linię 3 i tym sposobem z przesiadką można się dostać do dworca kolejowego Suzhou, gdzie zamierzamy zostawić bagaże i kupić bilet na pociąg do Hangzhou, gdzie mamy zarezerwowany nocleg na 2 najbliższe noce. Oczywiście nasza karta nie otwiera bramki, bo była nabita do innej stacji. Z pomocą służy obsługa i po dopłaceniu po 2 możemy wyjść z metra. Przejechaliśmy metrem w 2,5 h około 70 km - praktycznie przez cale Suzhou pod ziemią. Za bilety zapłaciliśmy 8 + 10 = 18 rmb. No cuda.
Próbujemy kupić bilet. nie jest to proste zadanie jak się nie ma kodu QR, bo automaty nie czytają ani kart ani nie przyjmują gotówki. Do tego co chwila ubywa wolnych miejsc w pociągu , a i stacji też jest sporo i tak z godzinę się motamy, aż wreszcie udaje nam się w kasie kupić bilet, po wcześniejszym spisaniu z automatu nr pociągu, stacji odjazdu i stacji docelowej oraz ceny. Bilet jest imienny, więc jeszcze muszą nas spisać z paszportów.
Wreszcie sukces. odjazd mamy ze stacji Shengze jakieś 70 km od Suzhou i jedziemy do stacji Hangzhou Zachodnie skąd do miasta można podjechać metrem.
Zostaje nam ok. 5 h na zwiedzanie Suzhou - to takie mile 5 tysięczne miasteczko , a nie przepraszam 5 milionowe miasteczko niebędące nawet w pierwszej dziesiątce największych chińskich miast. Znane jest z tego że są tu wpisane na unesco ogrody. Jest ich dziewięć i znajdują się na wyspie 5 km na 5 km otoczonej ze wszystkich stron Wielkim Kanałem , który również jest wpisany na unesco. Wielki Kanał ma z 2500 lat i łączy Hangzhou z Pekinem, ma więc grubo ponad 1800 km długości, co czyni go najdłuższym i najstarszym kanałem na ziemi. Po drodze przecina wiele rzek i jezior. Na ok. 1100 km jest nadal spławny i można po nim pływać chociażby kajakiem.
Wyspa stanowiąca centrum Suzhou jest pozbawiona nowoczesnej zabudowy, przeważają budynki historyczne parterowe lub piętrowe. Pełno tu wąskich uliczek i kanalików. Transport pieszy i łódkowy - bez samochodów. Sporo tu wypożyczalni strojów i pań, które się w nie przebierają, by zrobić sobie stylowe foty. Ludzi jest tak ze 100 razy więcej niż powinno. Do najsłynniejszego ogrodu czyli Ogrodu Pokornego Zarządcy kolejka jest tak na 3 godziny by wejść i 3 godziny by wyjść , bo idzie się gęsiego, stopka za stopką, jeden za drugim. Obok jest znacznie mniejszy i pewnie mniej urokliwy ogród Lion Grove, który udaje nam się zwiedzić wraz z grupą kilku tysięcy Chińczyków. Jest to koszmarne uczucie niekończącego się tłumu ściśniętego w romantycznym ogrodzie ze skałkami, stawikami, altankami i pawilonami. Wjazd 15 rmb. Jesteśmy jedyni co kupują bilet w kasie. Wszyscy inni maja bilety w komórkach, które kupili skanując kod QR z plakatu co stał przed kasą. Szok. Oblecenie tego ogrodu zajęło nam dobre 2 godziny, a można to było załatwić w 15 minut, no ale te tłumy. Na resztę ogrodów czasu braknie. Chodzimy trochę po wąskich uliczkach pośród niskiej zabudowy patrząc na kanały i przebrane Madame Butterfly pozujące do fot. Okolice piękne i wpis na unesco zasłużony. Szkoda ze przez te tłumy tak mało udało się tu zobaczyć.
Trzeba jechać dalej, a proste to nie jest. Najpierw metrem na wylotówkę. Tu ma być autobus, no ale go nie ma. Jest za to taxi. Dobra może być. Taxi oczywiście chiński elektryk - bo tak ze 40% pojazdów to elektryki kosztuje tak 1,80 rmb za 1 km w mieście i 2,70 rmb za 1 km poza miastem. Do przejechania jest trochę ponad 30 km. Wychodzi 100 rmb. Jedzie się oczywiście drogą trzypasmową, podświetloną, dobrze oznakowaną, bez żadnych bumpów czy krów lezących na poboczach. Chiny to bardziej Japonia niż Indie.
Dworzec póki co w szczerym polu , bo powstał przy okazji oddania do użytku szybkiej kolei Szanghaj - Hangzhou. Bardziej przypomina terminal lotniczy niż dworzec kolejowy. No ale tu dworce są olbrzymie, większe niż w Rosji. Pociąg przyjechał o czasie i jechał 40 km miejscami tak 305 km/h. Bilet kosztował 55 rmb.
W Hangzhou wysiadamy na Dworcu Zachodnim i do miasta podjeżdżamy metrem. To trzeci system metra jakim jedziemy tego samego dnia. Takie cuda chyba tylko w Chinach są możliwe. Hangzhou ma ponad 8 mln ludzi i też nie mieści się w pierwszej dziesiątce największych chińskich miast. Jest już koło 22. Za wiele już nie nawojujemy. Hotel udaje nam się znaleźć z trudem bo jak go nie ma na maps.me lub jest pod inną nazwą to są kłopoty.
Nie działa nam VPN , więc nie hula google , a że praktycznie wszystko jest na google w tym geoblog no to efekty widać. Z pomocą miłej Pani, którą zaczepiamy na drodze udaje nam się zlokalizować hotel. Idziemy spać. Nocleg za 150 zł w trzyosobowym pokoju w czterogwiazdkowym hotelu to w Chinach normalka. Jutro też tu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mikasz
mikasz - 2025-02-04 22:12
Chyba Was trochę przytłoczyło, ale może przyjdzie przywyknąć ;)
 
marianka
marianka - 2025-02-18 22:33
Naprawdę brzmi jak cuda!
 
 
zwiedzili 53.5% świata (107 państw)
Zasoby: 1589 wpisów1589 3917 komentarzy3917 18222 zdjęcia18222 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.01.2025 - 16.02.2025
 
 
16.12.2024 - 07.01.2025