06.07.2022 Tirana – Durres
Mieliśmy różne plany na spędzenie tego dnia. W końcu poszliśmy na łatwiznę i pojechaliśmy nad morze do najbliższego i najprostszego miejsca, czyli do Durres. Oczywiście autobus nie odjeżdża z tego dworca, co wczoraj przyjechaliśmy, tylko z dworca zwanego południowym znajdującego się parę km na zachód. Podjeżdżamy miejskim autobusem. Byliśmy tu już 12 lat temu w celu przeprawy promowej do Bari. Między miastami jest porządna autostrada i jedzie się bardzo szybko, oczywiście najpierw z pół godziny trza się wydostać z dworca , bo nie ma skrętu w lewo i trza sporo objechać by zawrócić w tym korku. Za dnia trochę zwiedzamy oglądając Wieżę Wenecką i Amfiteatr, trochę się kąpiemy, a wieczorem snujemy się po Rruga Paveresia, przy której toczy się życie tego kurortu. Śpimy w wypasionym hotelu przy tej ulicy za ok. 200 zł. To już nie Albania, co 18, 12 czy nawet 5 lat temu. To obecnie porządne europejskie państwo.