16.08.2022 Bahairawah – Sinauli
Do granicy dotarliśmy tuk-tukiem za 300. Wydaliśmy ostatnie nepalskie rupie na śniadanie i wodę. Na granicy nepalskiej spoko , od razu wbili nam pieczątki o nic się nie pytając. Na granicy indyjskiej najpierw komisja zapisuje w zeszyt , potem pies wacha zawartość plecaków , potem trza iść 800m do oficera imigracyjnego. Tu pojawia się kłopot związany z brakiem szczepień i testów. Nic nie da się załatwić. Zostajemy cofnięci z granicy. Pan dzwoni do swojego odpowiednika w Nepalu i mówi mu ze nas zawrócił. Nepalczycy od razu widza źródło dochodów. Najpierw wymieniają nam 50 usd po korzystnym dla nich kursie , potem szef biura dzwoni po taksówkarza i każe mu się nami zająć. Jedziemy do odległego o 3 km szpitala, by zrobić testy. Jest 13.10 , akurat do 14 przerwa. Odpoczywamy pod drzewem szykując się do badania. Ania ma specjalne mikstury. W szpitalu najpierw rejestracja i opłaty. Na szczęście nie wysokie , bo po 1650 za test, czyli 65 zl. U nas sa po 400 zl. Biznes is biznes. Potem idziemy po punktu pobrań. Taksówkarz cały czas z nami robi za przewodnika. Tu test z jednej dziury z nosa robiony na zewnątrz na krześle jak u fryzjera. Wyniki maja być przesłane na mms do szefa biura imigracyjnego. Maja być tak za 6h. Wracamy do biura i czekamy. Taksówkarz bierze 1000 rupii indyjskich , bo nepalskich już nie mamy. W oczekiwaniu na wyniki korzystamy z netu oraz pijemy lokalne piwka, bo można tu w sklepikach płacić indyjskimi. Przez 5 godzin 2 razy trafiają się turyści: Koreanka i grupa 10 Włochów. Po 20 sa wyniki mój i Ani – negaty, na wynik Poli jeszcze trochę w niepokoju czekamy, ale po 20 min jest i on – tez negat. A to OK. Pan drukuje nam wyniki. Bierze ze pomoc 50 usd i ponawiamy próbę wejścia do Indii. Tym razem kłopotów nie ma. Jesteśmy znów w Indiach. Czas o 15 min w tył i szukamy hotelu , bo odjechać już dziś nic nie odjedzie. Hotel jest nawet przyzwoity za 3100. Jemy jeszcze kolacje i padamy.
Brak szczepień kosztował nas dodatkowo 60 usd przy wjeździe do Nepalu i 100 usd przy wjeździe do Indii , czyli 3 x mniej niż zakładaliśmy , bo liczyliśmy się z wydatkiem za testy takim jak w Polsce , czyli po 80 usd od osoby x 6 = 480 usd. Szkoda tylko tego straconego dnia…