12.08.2022 Chitwan – Pokhara
Z rana , czyli jak zwykle po 12 bierzemy tuktuka za 1200 i jedziemy na dworzec do Bharatpur. Mamy farta, bo autobus zaraz odjeżdża. Tłuczemy się 5,5h. No drogi to tu maja fatalne. Do hotelu mamy 3 km , podjeżdżamy taxi. Śpimy w dzielnicy naj bardziej turystycznej czyli Lakeside. Hoteli jest tu kilkaset, wiec cena niska i komfort wysoki. My płacimy 12 usd za noc. Śpimy na ostatnim piętrze z fajnym widokiem na okolice. Idziemy na wieczorny spacer główną ulica miasta przy jeziorze. Jemy z fajnej knajpie z widokiem na ulice pełna sklepików z ciuchami, sprzętem turystycznym i pamiątkami. Fajnie tu , nawet pogoda znośna, tylko te przejazdy….Gór co prawda nie widać, ale klimat jest. Chcemy helikopterem polatać po okolicy, by cos zobaczyć, ale cena jest porażająca – 290 usd za osobę za poł godziny lotu. Gotowi byliśmy na tyle za cały helikopter , bo to mniej więcej tyle warte, ale 4000 zl za niecała godzinę atrakcji , to za dużo jak dla nas. Jutro tez tu.
13.08.2022 Pokhara
Świeci bardzo mocne słonce jest tak +34, takich upałów jeszcze na tym wyjeździe nie mieliśmy.
Zwiedzamy:
1. Muzeum Himalajów – wjazd 500 od osoby. Jest trochę polskich akcentów, ale generalnie rozczarowuje swoja przaśnością.
2. Wodospad diabelski – wjazd 100 od osoby. Nawet fajny, choć mały
3. Jaskinie – wjazd 50 od osoby. Taka norowata z jedna komnata w której jest miniswiatynia
4. Górę ze stupa i pagoda pokoju. Wjazd za free. Jest stad fajny widok na jezioro
5. Schodzimy lasem do jeziora
6. Bierzemy łódkę z pagajowcem za 1000 i przepływamy na drugi brzeg jeziora.
7. W knajpie tuz obok portu spotykamy rodzinę z Wrocławia, co podróżują z dwójka dziewczynek w wieku zbliżonym do Poli. To pierwsi spotkani Polacy od 33 dni. Gadamy sobie ze 2h o tym i owym. Oni jutro ruszają na Annapurna Circuit, my jedziemy w strone Lomboni.
Dzień był bardzo fajny, choć upal solidny.