08.07.2021 Sibiu – Calnic – Białka
Z rana włóczymy się po starówce, ładna , zadbana z wieloma budynkami z XVw i okazałym kościołem ewangelickim. Po drodze do Polski zajeżdżamy jeszcze do wioski Calnic, w której znajduje się wpisany na Unesco zamek chłopski z XIIIw. Wpis obejmuje chyba ze 6 lokalizacji po różnych częściach Transylwanii. Ta nasza chyba najskromniejsza, ale kolejny obiekt do listy jest. Pozycji Unesco mam już ze 322, w tym wszystkie rumuńskie. Pogoda coraz bardziej słoneczna. W Oradei jest już 38,5oC. Tu tankujemy paliwo i tu niestety pada nam jedna ze świec. Wiemy już o co chodzi z tą świecą , bo w Norwegii parę lat temu też nam padła. Nawet mamy świecę na wymianę, ale z nikim się tu nie dogadamy , o co chodzi , a musimy gnać do Polski , bo Słowacy się zamykają i jak do 6.00 9 lipca nie wjedziemy do Polski to nam wpakują kwarantannę i poślą na test. Granica Ro/H prosta stoimy może z 10 minut, Węgier sprawdza tylko paszporty i bagażnik. Granica H/Sk stoi policja słowacka , ale niczego nie chce , granica Sk/Pl stoi policja słowacka, ale sprawdza tylko tych co wjeżdżają na Słowację. Po polskiej stronie czysto. W kwaterze jesteśmy o 23. Nocleg w Białce tylko 80 zł od pokoju i też pustki wokół.