Mieliśmy wyjechać tydzień temu , dalej się nie zebraliśmy.... Wszystko przez robotę, która mnie dopadła i nie chce odpuścić. Zazwyczaj na wakacje raczej miałem luz i zawieszałem na 2 miesiące działalność , w tym roku nie zawieszę... To co robiłem w kwietniu i maju teraz robię w czerwcu i lipcu. Koronawirusowe opóźnienia. Pola zdążyła już wrócić z obozu judowego w Sielpii Wielkiej. Bardzo jej się podobało. Wirusa nie przywiozła. W ramach przygotowania do wyjazdu udało mi się z Anią wyskoczyć na parę dni na kajak na Gwdę - opis będzie , ale później.
Dziś Pola wraca z działki od babci. To będzie jej pierwsza samotna podróż autobusem jakieś 80 km - myślę , że da radę. Najgorzej że w masce będzie musiała w tym busie siedzieć, a tego nie lubi. My generalnie maski olewamy - wchodząc do sklepu czy autubusu zakładamy buffa. Wracając do wyjazdu , to plan jest taki , by pojechać przez Niemcy do Szwajcarii , potem przez Włochy do Grecji i wrócić Bałkanami. Trochę chodzić po górach , trochę zwiedzać, trochę plażować. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Mamy na to ok. 40 dni.