28.12.2019 Sankt Petersburg – Carskie Sioło – Pawłowsk – Gatczyna – Pułkowo – Sankt Petersburg
Wstaliśmy o 8 w kompletnej ciemnicy. Zebraliśmy się do 10. Jak wychodziliśmy z kwatery to dopiero zaczynało się robić jasno. Teraz dzień trwa tu ok. 6h. Wszyscy do Pitra jadą na białe noce , my przyjechaliśmy na ciemne dni. Dziś mamy w planach objazdówkę po okolicznych atrakcjach nakierowanych na S. Jutro będzie też objazdówka tylko trochę w innym kierunku. Pokonujemy ok. 120 km i zatrzymujemy się w 4 punktach kontrolnych.
1. Carskie Sioło – no to chyba bezapelacyjnie nr 1 – pałac Carycy Katarzyny II Wielkiej. Wjazd 1000 rubli od naszej trójki. Cena stała , w każdym miejscu będzie tyle samo. Rokoko. Elewacja niebieskawa , ma ponad 300 metrów długości. Pałac powala przepychem. Sala balowa mająca prawie 1000 m2 powierzchni , no i Bursztynowa Komnata – co prawda nie oryginał , bo ten podobno jest zatopiony gdzieś w jakimś jeziorze mazurskim – tak przynajmniej uważał Zbigniew Nienacki pisząc Nowe Przygody Pana Samochodzika , tylko kopia mająca kilkanaście lat, ale i tak robiąca piorunujące wrażenie. Poza tym zdobienia framug , obrazy , zastawy , podłogi , mieli rozmach skurwisyny… Do tego dochodzi jeszcze całe założenie ogrodowe z kilkunastoma naniesieniami w postaci małych pałacyków , rzeźb i budyneczków. Wszystko OK , tylko dlaczego jest tu tak dużo Chińczyków i skąd oni się tu wzięli. wycieczek autokarowych jest z 50. Tłumy po prostu… zrozumiałe bo niewiele pałaców na świecie z tym może się równać.
2. Pawłowsk leżący jakieś 6 km dalej – to dla odmiany pałac syna Katarzyny , czyli cara Pawła I. Styl kompletnie inny , cuś na kształt pałacyku myśliwskiego , tylko słowo pałacyk to bardzo duże zdrobnienie. Piękna bryła, piękne wnętrza
3. Gatczyna – leżąca kolejne ze 30 km na S – to dla odmiany pałac Natalii , siostry Piotra I. Bryła fajna , wnętrza ciekawe , częściowo nieodbudowane po wojnie. Wszystkie te 3 pałace w czasie WOW zostały dość mocno zniszczone i okradzione.
4. Pułkowo – czyli znajdujące się obok lotniska obserwatorium astronomiczne dzieło Struvego – tego od południka. W sumie nic ciekawego, z tym że wjazd za free. Do środka obiektu nie wolno wejść. Natomiast na teren można wejść tylko z buta. Auto czeka przed szlabanem przy głównej szosie.
Wracamy tak ok. 18.30 , coś nie coś zjadamy i dziewczyny zmęczone padają. Jutro powtórka z rozrywki tylko kierunek natarcia nie na S , a na W. Acha po drodze widzieliśmy jeszcze będąc w Pitrze kilka ciekawych obiektów, czyli pomnik Lenina przed Domem Sowietów, Pomnik Bohaterów Leningradu i Bramę Moskiewską. Dziś było -2 , nie padało i nie wiało.