Idzie ku poprawie: Erciyes + Kapadocja

29.06.2019 Kayseri – Goreme
Po burzy mózgów wyszło , że lecimy po łebkach.
Po 11 bierzemy spod hotelu taxi i za 80 TL jedziemy jakieś 30 km V i 1,2 km H do dolnej stacji wyciągu na wulkan Erciyes 3916 – piaty najwyższy szczyt Turcji. Dolna stacja jest na ok. 2250 m npm i za pomocą gondolki Leitnera pozwala podjechać na ok. 2500 , gdzie jest knajpa i stacja przesiadkowa na czterosiadaczkę co dowozi narciarzy na ok. 2700. Obecnie działa tylko gondolka. Wjazd 7 TL adult 5 TL Pola , Zjazd za free. Wychodzi po 5 zł od osoby za wjazd i zjazd , a to git. Jest dosyć chłodno tak max +10 i wieje silny zimny wiatr. Zostawiamy plecaki na dolnej stacji , przebieramy się w co cieplejsze ciuchy i startujemy. Wiemy , że szczytu nie zdobędziemy , bo jesteśmy za późno. To konsekwencja wczorajszej obsuwy z busem. Jak by faktycznie jechał te 8 h i do Kajeri byśmy dotarli o przyzwoitej godzinie , to podjechalibyśmy jeszcze do dolnej stacji i poszli tam spać w hotelu a o 8 rano byli na wyciągu i tym sposobem mieli byśmy szanse wejść na szczyt. Tak szans nie mamy , ale idziemy , bo wiemy że każda godzina spędzona w górach to godzina zyskana , a nie stracona. Góra jest dosyć popularna i wchodzi na nią sporo osób. Nie potrzeba tu permitu , ani niczego konkretnego ze sprzętu. Są 3 drogi, my idziemy najprostszą. Od końcowej stacji drugiego wyciągu jest do szczytu ok. 5 km i ok. 1200 m przewyższenia, czyli ok. 5h marszu. My idziemy od końcowej stacji pierwszego wyciągu, bo drugi nie działa. Dochodzimy tak do 2900 i tu kończy nam się czas. Musimy wracać.
Zjadamy jeszcze kebab po adańsku na dole po 40 TL – drożyzna straszliwa i wsiadamy do taksi , tej samej , co przyjechaliśmy. Tym razem za 90 TL dojeżdżamy na dworzec. Tu o 17 mamy busa do Goreme za 25 TL/os i po 18 meldujemy się w Kapadocji. Ja i Ania znamy to miejsce bardzo dobrze. Byliśmy tu 21 lat temu jak rodziło się nasze uczucie. Dla Poli jest to jednak kompletna nowość. Wpis na Unesco oczywiście zasłużony. Wioska nie do poznania. Teraz to kurort się zrobił. Piękne skałki-grzybki. W jednym z takich śpimy. Nocleg załatwiony przez hotels.com za 150 zł. Spacerujemy przez wieczór po mieście racząc się to tym to owym i padamy dość wcześnie spać. Jutro zamierzamy wypożyczyć rowery i przejechać się po najbliższej okolicy. O 18.30 mamy busa do Kayseri , o 21 mamy busa z Kayseri do Antalyi. Jest chłodno. W nocy ma być +13. Wysokość 1150.

Zdjęcia (26)

Komentarze (2)