Zbliża się 6 dni wolnego , a nawet 6,5. Długo się zastanawialiśmy , gdzie wyjechać , bo w domu siedziec się nie chce. 6 dni to w jedne miejsca za krótko w inne za długo. Pomysłów jak zwykle było pełno , aż w końcu wykiełkował ten właściwy. Narty. Śniegu jest jeszcze sporo , mróz ma trzymać do połowy kwietnia , więc może uda nam się ulepić wielkanocnego zająca.
Jedziemy/lecimy na narty do... ? No właśnie , to nie jest Polska , a kraj ten raczej z nartami się nie kojarzy , choć ośrodek jest tam naprawdę spory. Zobaczym co z tego wyjdzie. Start w środę