31.12.2017 Meszna – Warszawa
Przyszła odwilż , pogoda jest okrutna , pada , wieje i na termometrze +6. W tych warunkach nie ma przyjemności z jazdy na nartach. Kończy nam się nocleg w tej miłej kwaterze w Mesznej. Realizujemy więc podjętą wcześniej decyzję o powrocie. Wrażeń na ten wyjazd starczy. Po 16 jesteśmy w domu. Polę podwozimy do babci , a sami idziemy na Sylwestra do jednej z naszych ulubionych knajp , czyli szantowego Gniazda Piratów. Tam w miłym gronie bawimy się do prawie 3 w nocy. Co roku jesteśmy w GP przy okazji finału WOŚP , w tym roku nas nie będzie , więc jesteśmy wcześniej. Przekazujemy fant na licytację , ciekawi jesteśmy na ile pójdzie. Ten fant , to rozpiska koncertów sprzed kilku lat. Zwykła kartka papieru z podpisami wykonawców i widzów. Ten co ją wylicytuje w następnym roku wystawia ją na licytację kolejną i zabawa trwa dalej. Jej cena na początku wynosiła 10 zł. W zeszłym roku poszła za 100 zł. Ciekawe za ile pójdzie teraz.
Tak się kończy dla nas 2017 rok. Pod względem podróżniczym był dość intensywny. Udało nam się rodzinnie pojechać na 9 wyjazdów trwających w sumie dobrze ponad 100 dni , czyli ok. 1/3 roku. Oprócz tego z koleżeństwem byłem na 4 wyjazdach trwających łącznie 18 dni.
Pola natomiast była bez nas na zimowisku narciarskim oraz na obozie harcerskim. W 2018 nie jest to planowane.
Pola 8 razy leciała samolotem i w tej chwili ma na swoim koncie 50 lotów. W 2018 planowanych jest co najmniej 7 lotów.
Poli udało się poznać 7 nowych krajów , a mnie i Ani po 2. W tej chwili Pola była w 70 krajach i 6 quasi krajach, Ania w 77 krajach i 8 quasikrajach, a Genek podobnie + Andorra. Te brakujące Poli kraje i quasikraje to: Maroko, Mauretania, Sahara Zachodnia, Tunezja, Mołdawia, Naddniestrze, Szwajcaria, Mongolia i Rosja. Do 100 krajów na ukończenie 10 lat zostało 2 lata i 24 kraje. Oj Poli ciężko będzie… ale mnie i Ani powinno się udać.
Udało mi się wreszcie zamknąć Europę , czyli być we wszystkich krajach i quasikrajach tego kontynentu.
Odnośnie gór to skupiłem się na Koronie Gór Europy i udało mi się wejść z Anią i Polą na najwyższe szczyty San Marino, Chorwacji, Serbii , Wielkiej Brytanii oraz Albanii/Macedonii. Ponadto z Anią wszedłem na najwyższe szczyty Norwegii i Finlandii, a sam na najwyższy szczyt Bośni i Hercegowiny. Nie udało nam się wejść na najwyższy szczyt Watykanu oraz na najwyższy szczyt Szwecji. Ponadto wszedłem na najwyższy szczyt Sardynii, Tatr Niskich, Gór Choczańskich, chodziliśmy też po górach w Austrii, Kazachstanie i Kirgistanie.
W roku 2018 raczej skupimy się na wchodzeniu na najwyższe szczyty państw leżących poza Europą , ale może i uda nam się wejść na jakiś szczyt europejski.
Byliśmy 2 razy na rajdach rowerowych w Białorusi i Czechach. Rajdy będziemy kontynuować. Marzy mi się rajd po Szwajcarii.
Znowu nie było kajaków , ale za to Pola pierwszy raz pływała pod żaglami.
Trzy razy wyjechaliśmy na narty , a Pola nawet 4. W sumie na nartach jeździła przez 17 dni. W 2018r. tyle razy nam się nie uda. A szkoda.
Plany na 2018 skupiają się głównie na wyjeździe wakacyjnym. Wreszcie udało się kupić bilet z kodem Condora. Marzę o tym by udało się go zrealizować.
Jak widać Rok 2017 był kolejnym udanym rokiem pod względem podróżniczym. By w 2018 było podobnie!!!
Samych udanych wyjazdów dla wszystkich geoblogowiczów w 2018!!