11.05 Warszawa – Katowice – Kojetin – Bezmerov
Tadek kupił wcześniej bilety na IC do Katowic za mniej niż 50 zł za os. Miejsca na rowery były zajęte , ale wolny był przedział dla inwalidy , więc skorzystaliśmy. W Katowicach dołączyli do nas Ślązacy. W piątkę wbiliśmy się w Koleje Śląskie do Bohumina za ok. 25 zł/os z rowerem. W Bohuminie przesiedliśmy się w pociąg do Brna i wysiedliśmy w Kojetinie – bilet za ok. 180 Kc z rowerem. O 22 zameldowalismy się w oddalonym o 3 km od stacji Dworze w Bezmierowie , gdzie spędziliśmy pierwszą noc. Dwór prowadzą uchodźcy z Ukrainy.
12.05 Bezmerov – Otrokovice
Kompletnie nie mieliśmy pojęcia jak jechać dalej , bo plan na przejazd szlakiem nr 47 urodził się spontanicznie. Krótko mówiąc wyjeżdżając pojęcia nie mieliśmy o jego istnieniu… Ja raczej chciałem się kierować na NE w stronę Polski i przejeżdżać ok. 60 – 70 km dziennie. Wyszło jak wyszło i myślę , ze wyszło nam to na dobre.
Kromieryż leży 5 km od Bezmierowa i jest wpisany na Unesco z uwagi na Pałac Arcybiskupi oraz park i ogród. Moim zdaniem niezbyt zasłużenie , bo zarówno Pałac jak i Park nie zachwycają. Poza tym jest to ok. 20-tysięczne bardzo przyjemne miasteczko z uroczym rynkiem. Przez Kromieryż przebiega ów sławny szlak 47 , który tak nam się spodobał , że przez następne dni byliśmy mu wierni. Tego dnia udało nam się dojechać do Otrokovic. Tu się rozbiliśmy na łące tuż przy ścieżce. Przejechane – 30 km.
13.05 Otrokovice – Kostelany
Tego dnia przejechaliśmy max 30 km i zatrzymaliśmy się w 5 knajpach , w tym w jednej z powodu burzy. Generalnie na rowerze spędziliśmy 2h , a na gadaniu , piciu piwa , wina lub jedzeniu - 10h. Wyszło to tak że po przejechaniu ok. 20 min trafiała się okazja do zatrzymania się , nie byliśmy w stanie jej się przeciwstawić , więc się zatrzymywaliśmy , siedzieliśmy ok. 2 h i po ok. 20 min jazdy sytuacja się powtarzała… Namioty rozbiliśmy w lesie koło Kostelan.
14.05 Kostelany – Strażnice
Patrz dzień wcześniej , tylko spaliśmy na kwaterze i nie było burzy.
15.05 Strażnice – Rohatec – Bohumin – Chałupki – Katowice – Warszawa
Do stacji kolejowej było jakieś 3 km. Tu wsiedliśmy w pociąg do Rohatca , potem przesiedliśmy się w pociąg do Prerova i w kolejny do Bohumina. Bilet na te wszystkie pociągi – ok. 325 Kc z rowerem i dopłata na rezerwacje na rower w przypadku rychlika z Prerova do Bohumina. Z Bohumina do Chałupek jest 5 km. Mieliśmy godzinę czasu na dojazd , ale połowę straciliśmy w knajpie , a potem ze dwa razy zgubiliśmy drogę , więc ledwo zdążyliśmy na pociąg do Katowic. Tu dla elektoratu śląskiego wycieczka ok. 18 się skończyła , a my się przesiedliśmy w pociąg do Wawy i w domu byliśmy ok. 23.
Pogoda była dużo lepsza niż prognozowana. Było cieplej , prawie w ogóle nie padało. Po 5 dniach spędzonych na rowerze na liczniku miałem 125 km , czyli o 10 km mniej niż po 3 dniach spędzonych na rowerze 2 tygodnie wcześniej. Z tym ze wtedy jak byłem z Polą i Ania to mieliśmy plan , a teraz planu nie było….. jesienią jedziemy na rowery w Czeską Szwajcarię. Może tam knajpy są rzadziej…