Od poniedziałku do środy schemat jest ten sam. Ok. 9 na stoku , do 16 jazda na nartach , powrót do domu , 18. obiad , potem Pola i Ania czas wolny a Genek ciężka praca przed komputerem do 23- 24. Pierwszego dnia podjechaliśmy do Aineck i kupiliśmy karnet na 3 dni na ośrodek obejmujący oprócz Aineck też Grosseck-Speiereck , Obertaurern , Fanninberg i kilka pomniejszych stacji. karnet na 3 dni 123 euro adult , 61,50 Pola. Parkingi oczywiście za free. Pierwszego dnia Aineck , drugiego Grosseck , trzeciego Obertauern. Pisać dużo nie będę , bo i po co. Najmniejszy ośrodek alpejski jest większy od największego polskiego...
Aineck i Grosseck podobne do siebie. Górna stacja ok. 2200 – 2400 , dolna ok. 1000 – 1100. Kilkanaście wyciągów – głównie cztero lub sześcioosobowe krzesła Dopelmeyra , czasami gondole , puste stoki , dobrze przygotowane trasy , piwo w knajpie ok. 4 euro. Luzik.
Obertauern – kompletnie inny – bo karuzelowy i festyniarski. Stoki w muldach , pełno krzyżówek dróg, knajpy , panie w stringach , jeździć się nie da , ale widoki najlepsze. Pogoda – OK. Nie pada , nie świeci , nie wieje , głównie chmurak.