Zostawiamy elfa na parkingu Sołtysia Kopa przed Zieleńcem i czem prędzej idziem na Orlicę. Szczyt osiągamy w 30 min. Na szczycie łapie nas burza, ale niegroźna. Przeczekujemy w schronie po czeskiej stronie. Mile sobie gadamy z czeskim kolarzem i po 10 minutach mamy już po burzy. W dół niecałe 30 min. Jemy w PTTK Orlica pyszne ziemniaczki i naleśniki i po niecałych 20 km jazdy docieramy do schroniska PTTK Jagodna w Spalonej. Nocleg po ok. 30 zł/os. Są młodzieżowi zdobywcy gór z okolic Koszalina pod dowództwem Pana Mietka. Super że są jeszcze tacy pasjonaci.