Rysy zostały zdobyte przez Genka przy okazji podróży "W antystopie po Europie"
Najwyższy szczyt Polski i polskich Tatr zdobyłem po raz drugi. Pierwszy raz 15 lat temu z Anią od strony polskiej w sposób następujący: nocą rzeźnią do Zakopca, busikiem do Palenicy , z buta na Morskie Oko, tu zostawiamy plecaki, na lekko na Rysy i z powrotem , odbieramy plecaki, z buta na Łysą Polanę , przez granicę , z buta do Tatranskiej Javoriny, SAD-em do Zdziaru i z buta do Bachledowej Doliny. Nocleg u Eda i następnego dnia w Słowacki Raj…
W porównaniu z wejściem od strony polskiej wejście od strony słowackiej jest banalne. Łańcuchy są tylko w jednym miejscu na wysokości około 2050 na długości max 40 metrów i ubezpieczają skromną ekspozycję. Wyżej już łańcuchów i ekspozycji nie ma. Droga jest nudna, prosta i szeroka w zasadzie cały czas po kamieniach często ułożonych na kształt schodów. Może trochę trudności jest pod szczytem z uwagi na mało miejsca. Największym problemem są tłumy ludzi… Jak ja szedłem w górę , to oni właśnie wracali. Jak byłem na szczycie o 16:20 , to oni jedli już obiad. Jak wracałem to już w górach było pusto. Na takie szczyty jak Rysy trzeba wychodzić albo o 4 rano przed tłumami , albo o 14 po tłumach. Inaczej klęska. Ja minąłem podchodząc lekko licząc ze 200 wracających osób.
Generalnie na szlakowskazie przy parkingu jest 4:20 , przy hotelu 3:30 , przy chacie pod Rysami 0:45. Jak się rozstałem z dziewczynami na krzyżówce była 14:30 , jak byłem na szczycie 16:20 , jak byłem z powrotem w hotelu 19:10. Gdyby ktoś nie opalał się na szczycie i nie degustował piwka Soproni to myślę, że od hotelu na szczyt i z powrotem wyrobił by się poniżej 4,5h.
Pogoda była OK. i widoki na stronę polską wporzo. Oczywiście w drodze nic nie jadłem i nie licząc dwóch piw nic nie piłem…. Nawet łyka wody…
Rysy zamykają Koronę Gór Polski. Ta misja dobiega do końca – 28 szczytów tworzących koronę zostało zdobytych. HURRAAAA !!!!!!!
Na jej miejsce wkracza misja Korona Gór Europy. Jak to będzie realizowane o tym już wkrótce.