7.10.2008 Warszawa – Split
Do Spilitu dojechaliśmy po 25 godzinach jazdy pociągiem: najpierw do Wiednia za 60 euro/os , tu po 2h przesiadka w IC do Zagrzebia za 29 euro/os – w Mariborze wyskakuje kupić piwko Lasko i ledwo zdążam na pociąg. W Zagrzebiu za chwilę kolejna przesiadka na nocny do Splitu za 160 kun. Spało się kiepsko, bo w przedziale był dziad-chrapacz, co albo chrapał albo się budził i wychodził na fajka lub odlew. Kursy walut: Kuna po 0,52 zł , euro po 3,62 zł , czyli przejazd wyszedł po 400 zet od osoby. Drogo, ale lecieć nie chcieliśmy w końcu to połowa ciąży. Kontroli paszportowej na granicach żadnej nie było.