Kijów - Warszawa
Dolecieliśmy o 13:30. Po wielkim zamocie w check-inie / do obsługi kilkudziesięciu tranzytowych pasażerów – do kilkunastu różnych portów / dostajemy bilety na samolot do warszawy , który odlatuje 14:05. Jest 14:03. Mamy się udać do 8 gejta. Ale gdzie on jest nikt nie wie , skala kończy się na 6. Pomagają nam jacyś ludzie. Jesteśmy… ale co to odprawiany jest Kaliningrad…. Nasz boarding zakończony…. Jest nas 16 osób. Do jakiejś obsługi. Dawać nam tu samolota. No damy … damy jak tylko opanujemy sytuację….. O 14:30 odlatuje samolot LOT-u też do Warszawy , to może do niego , jak nasz już odleciał. Spokojnie towarisci , by przywykli do chaosu , tym chaosem wojnę wygrali… Ok. skończy się odprawa Kaliningradu , dokończona zostanie Warszawa. No dobra. Samolot Lot-u właśnie odlatuje. Jest odprawa , czeka na nas na dole już autobus co nas dowiezie do samolotu , tylko którymi drzwiami zejść: jedna z obsługi mówi nr 8 , druga nr 7. Dla autobusu to obojętne… my obserwujemy kłótnię pań z obsługi. Jest decyzja. No jesteśmy w tym Embraerze 190-195. Odlatujemy z godzinnym opóźnieniem. Samolot mały , a burza nad Mazowszem duża. Trzęsie nami równo wlatujemy w sam środek ciemnej chmury. Tylko wielkie błyskawice rozjaśniają od czasu do czasu widoki. Ojoj…. Jest Okęcie Jesteśmy , a nasze bagaże?? Nasz wózek , który zniknął gdzieś w samolocie… O są . a to spoko. O 16 czasu warszawskiego sytuacja skompletowana. Opóźnienie wyniosło 49 godzin. Żegnamy się z naszymi współpasażerami – my mamy na Stegny blisko. Ich czeka jeszcze droga do Łodzi , Krakowa , Poznania , na Śląsk itp. Idziemy do biura Aerosvitu , co to ma być na Okęciu. Jest tylko przedstawiciel handlowy BGS. Ale tu można tylko kupić bilety. Reklamacje należy wysłać do Kijowa podeprzeć się Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego nr 261/2004. Najpierw się z nim zapoznać potem pisać , biletów załączać nie trzeba , wystarczy nr lotu i nr rezerwacji. Przed napisaniem pisma można pogadać z nimi na chacie adres: poland.aerosvit.com/pl/index/new_chat.html Tak też zrobimy , ale jutro. Dziś już nie mamy sił. Koniec wycieczki.