Geoblog.pl    genek    Podróże    wakacje 2025 Azja SE    da nang i okolice
Zwiń mapę
2025
05
sie

da nang i okolice

 
Wietnam
Wietnam, Ba Na
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18486 km
 
03.08.2025 Da Nang
Nasz hotel sie odzywa , że był czynny i byśny do niego wracali. No dobra. Tym razem faktycznie brama otwarta i można wejść. Pokóĵ mniejszy, klina gorsza, no ale jakoś przeżyjemy. Bierzemy Graba na plażę. Trochę się sjujemy w sprawie śniadania. Budują tu wielki kurort: wieżowce, hotele, no ale póki co nie na za wiele. Wietnam dopiero rozwija się. Ma wielki wzrost PKB, największy w tej części świata, chce zarobic na wojnie handlowej USA z Chinami. Zobaczym. Plaża długa z 25 km , piaszczysta , fajnym dnem, fale nie za wysokie, woda bardzo ciepła, ludzi nie za dużo, widać z niej posąg Buddy 60m wysoki najwyższy w kraju. Parę godzin wytrzymujemy. Potem z buta zwiedzamy miasto. Bardzo przeciętne.Różowa katedra w remoncie
Upał ponad 40 stopni przy pełnej lampie. Wieczorem jedziemy jeszcze z 8 km do Marble Hills. Fajne wzgórza z pagodą i windą, ale już zamknięte. Powrotny grab sie mota i zabiera nie nas, tylko kogoś innego, ale się ogarnia i po nas wraca. Da Nang ma DragonBridge na którym jest smok co w soboty i niedziele o 21 zieje ogniem i polewa wodą. Do tego czasu chodzimy po night market jedząc i pijąc lokalne przysmaki. Smok zaział, polał wodą i wracamy do hotelu. Jutro objazdówka po pobliskich atrakcjach.

04.08.2025 Da Nang - Ho Ian - My Son - Ba Na - Da Nang
Wstaliśmy o 7. Grab za 340 wiezie nas jakies 25 km do Ho Ian. To dawna portugalska kolonia handlowa wpisana na unesco jak i kilka innych: Melaka, Goa, czy Makau. Bardzo klimatyczne miasteczko z superklimatem. Zachowane dzieki polskiemu archeologowi Kazimierzowi Kwiatkowskiemu, który działał tu w latach 70 i 80 tych i przekonał lokalne władze do nieniszczenia tej pozostałosci kolonializmu. Docenili to i ponnik Kazika jest w centrum miasta. Starówka tylko ruch pieszy. Są mostki, w kryty ze świątynią, można wziąć łódkę na rejsik po okolicy. Oczywiście unesco zasłużone. Jakieś 30 km w bok jest kolejne unesco, czyli hindu kompleks swiatynny, co ma ponad 1000 lat i znany jest pod nazwa My Son. Wjazd 200. grab 450. Robi się pętlę tak z 1,5km i korzysta z podwozki shuttle busem. Ruinki sa zgrupowane w kilku zespołach. Dogadaliśmy się z naszym Grabem, że poczeka na nas i już bez Graba za 500 dowiezie nas kolejne 40 km w bok do Da Na. To taki lokalny Disneyland położony na szczycie zniwelowanej góry ok 1500 m npm. Jest tu przyjemny chłodek, bo na dole ponad 40 stopni i piekło. Wjazd bardzo drogi 950 i w cenie niewiele jest. Na szczyt prowadzą 4 równoległe kolejki linowe Doppelmeyra, mające prawie 6 km długości każda, co stanowi rekord Guinessa. Ośrodek znany jest z Golden Bridge, kładki dla pieszych trzymanej przez 2 kamienne dłonie. Udało się to wypromować na jeden z symboli kraju. Piwko w kuflu 60 za pol litra. Jakaś karuzela w cenie. Stylizacja na francuskie historyczne miasteczko z zamkami, pałacami i uliczkami. Plastik, szmira i wyciągalnia kasy. Bierzemy kolejnego graba za 330 i wracamy do Da Nang. Jeszcze kolacja i gonitwa za bankomatem, bo kartą nie przyjmują. I już kolejny dzień. Jutro Hue
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2025-08-06 11:17
Aż zatęskniłam do tamtych miejsc!
 
 
zwiedzili 55.5% świata (111 państw)
Zasoby: 1635 wpisów1635 3967 komentarzy3967 18307 zdjęć18307 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
12.06.2025 - 11.08.2025
 
 
16.04.2025 - 22.04.2025
 
 
29.01.2025 - 16.02.2025