Trwają przygotowania do głównego wyjazdu na ten rok. Pola po powrocie z obozu w sobotę w niedzielę pojechała na działkę do koleżanki, w poniedziałek na cały dzień pojechała z koleżanką do Suntago, a we wtorek rano pojechała na działkę do babci i tyle ją widzieli.. Ania się uczy do egzaminu zawodowego na nauczyciela mianowanego, a Genek oczywiście pracuje, bo z uwagi na sezon wirusowy , to co zwykle robił w maju teraz robi w lipcu. wstępny dzień wyjazdu czyli 17 lipca stoi pod dużym znakiem zapytania i pewnie będzie obsuwa. Naszym celem jest Francja i po drodze Belgia i Holandia - co z tego wyjdzie zobaczymy. Wiadome jest że żyjemy na kredyt wirusa, tak się gra jak wirus na to pozwala, szczepienia są dwa a wirus jest jeden i dopóki pandemia w grze wszystko jest możliwe. Wieści z Francji są trochę niepokojące, ale nie zamierzamy wspierać systemu. Jak nas nie będą wpuszczać do supermarketu, to będziemy się dogadywać z tymi co mogą wejść , by nam zrobili zakupy, albo będziemy kupować w mniejszych sklepach, jak nas nie będą wpuszczać do atrakcji , to będziemy wybierać inne atrakcje. Jak będą kazali robić testy , to będziemy robić. Damy radę!!