22.02.2020 Bukovel – Warszawa
Nodzyki docierają trochę po 23 , czyli z Warszawy jechali 13 godzin , w tym tylko 1h stali na granicy.
Pogodę mamy zmienną, trochę świeci , trochę słońce zza chmur, ale nie pada , a jak pada to drobny śnieg. Jest cały czas lekko poniżej 0.
Warunki na stokach dobre – trasy elegancko przygotowane, ludzi trochę sporawo i czasem zdąża się czekać na wyciągu nawet i 15 minut, ale generalnie na bieżąco.
Ceny zdrożały obecnie są nieco niższe niż w Polsce. Piwo na stoku 80 uah, karnet na 5 dni – 4400 uah, dla dziecka – 3100 uah. Nowością jest to że można jeździć od 8.30 do 19.30 , bo w karnecie są 4 podświetlane wyciągi.
Parkingi P1 i P15 dalej darmowe, pozostałe po 100 uah.
W miłej i przyjemnej atmosferze mija nam 5 dni. Jesteśmy dobraną grupą; każdy każdego zna co najmniej 25 lat.
Zdjęć nie było za bardzo kiedy robić.
W sobotę z rana odwrót – udaje nam się w 14 godzin wrócić, w tym 3h na granicy w Hrebennem. Stan dróg w Ukrainie znacznie się poprawił, a i droga lubelska już też prawie gotowa.