09.02.2019 Lwów – Zamość – Warszawa
Z rana przez parę godzin snujemy się po lwowskiej starówce oglądając co ciekawsze zabytki i pomniki. Na granicę w Rawie ruskiej jedzie się godzinę , na granicy staliśmy 3 godziny , potem zatrzymaliśmy się jeszcze w Zamościu – by obejrzeć polską perłę Renesansu i uczcić Poli imieniny. Do domu dotarliśmy ok. 1.30 Koniec wyjazdu. Niedziela poświęcona na ogarnięcie się po feriach , bo nie było nas w domu 15 dni. Humor psuje nam mail od wypożyczalni na Majorce , okazuje się że wlepili nam karę za spóźnione oddanie samochodu. Mimo że oddaliśmy o 7:55 , czyli 5 minut przed upływem określonego czasu , to uznali nie wiem na jakiej podstawie że oddaliśmy o 8:32 i naliczyli nam 42 euro kary. Złodzieje widać są nie tylko w Pisie. Spróbujemy reklamować , ciekawym czy nam się uda.
P.S. Zareklamowaliśmy postepowanie wypożyczalni w Rentalcars i uznali naszą reklamację , wypłacając nam 174 zł , czyli po kursie 4,14 zł za euro , reszte czyli jakies 8 zł przyciął bank na spreadzie. Dobre i to. Więcej i tak przez rentalcars wypożyczać nie będziemy.