18.02.2017
Ok. 10 zgodnie z ustaleniami z szefostwem zimowiska stawiamy się u Sorosa w Białce, akurat jest podsumowanie wyjazdu i rozdanie nagród. Pola zdobywa drużynowo drugie miejsce za porządek w pokoju i pierwsze indywidualnie za slalom. Zdobywa puchar , złoty medal i rękawiczki rowerowe jako nagrodę. BRAWO POLA !!! Jako niepełna ośmiolatka wykręciła czas lepszy od dziesięcio- jedenastolatków !!!! Kilka następnych godzin jeździmy w Białce. To moim zdaniem najlepsze miejsce na narty z dzieckiem w Polsce. Wypas wyciągowy. Obserwuję Białkę od 15 lat i stawiam ją zawsze za przykład dobrej polskiej roboty. Białka = Szacun. Oczywiście jest tu wszystko poza górami…… ale jeździ się znakomicie , myślę że jeszcze rok max dwa i Kaniówka będzie nasza ;)). Ok. 16 wsiadamy w elfa i jedziem dalej przez Jurgów i Słowację w stronę Austrii. Między Vrutkami a Zyliną katastrofa… żadna z dwóch możliwych dróg wzdłuż Wagu nie działa… znaki kiepskie .. motamy się , bo nie wiemy jak jechać dalej , niby buduja autostradę , niby można jechać , a jednak nie.. Narada bojowa i walimy przez Martin na Prewidzę drogami beznadziejnej jakości. Szukamy noclegu , a tu albo full , albo wesele, albo jakaś impreza.. tym sposobem dojeżdżamy aż do Previdzy i tu znajdujemy nocleg za 35 euro z jakimś komunistycznym molochu.